Gilbert Burns chce rewanżu z mistrzem UFC w wadze półśredniej Kamaru Usmanem i twierdzi, że może walczyć z Jorge Masvidalem i Leonem Edwardsem, aby do tego doprowadzić.

Gilbert Burns (20-4) w swoim ostatnim pojedynku pokonał Stephena Thompsona (16-5) na gali UFC 264. Wygrywając z Thompsonem, Burns po raz kolejny umocnił się na pozycji jednego z czołowych zawodników wagi półśredniej, a po walce wyzwał do walki Jorge Masvidala (35-15), Leona Edwardsa (19-3) i Nate’a Diaza (20-13).

Jak na razie nie wiadomo, z kim Burns będzie walczył w następnej walce, ale „Durinho” twierdzi, że będzie to Edwards lub Masvidal. Burns jest gotów zrobić wszystko, aby ponownie zawalczyć z Usmanem o pas i jeśli będzie musiał pokonać zarówno „Rocky’ego” jak i „Gamebreda”, to jest gotów walczyć z nimi oboma, aby móc wrócić na szczyt.

Chcę tego, który zapewni mi prostą drogę do tytułu. Jeśli to jest Leon Edwards, to właśnie tego chcę. Jeśli potrzebuję jeszcze dwóch walk, dajcie mi Masvidala teraz i dajcie mi Leona Edwardsa później. Nie będę was okłamywał, chcę walczyć z każdym w tej dywizji. Z każdym topowym przeciwnikiem chcę się zmierzyć. Wciąż mam wymarzony pojedynek z Colbym. Wciąż chcę rewanżu z Kamaru. Chcę pokonać Masvidala, chcę pokonać Nate’a Diaza, chcę pokonać Leona Edwardsa, chcę pokonać każdego pojedynczego gościa, szczególnie trudnego w tej dywizji. To nie jest żadna presja, po prostu jeśli chcesz walczyć o tytuł, musisz pokonać tego gościa, który jest następny. I naprawdę wierzę, że w następnej walce zmierzę się z Leonem lub Masvidalem.

stwierdził Burns.

Z kim chcielibyście zobaczyć Gilberta Burnsa w następnej walce w UFC?

źródło: TMZ Sports