Niedawno poznaliśmy nowego posiadacza pasa BMF. Trofeum trafiło do Maxa Hollowaya i rozpoczęła się dyskusja, czy podobne odznaczenie powinno wprowadzić się także u kobiet. Jeśli faktycznie do tego dojdzie, Mark Coleman nie ma wątpliwości, kto powinien o nie powalczyć.

Podczas hitowego jubileuszu – UFC 300 – wyłoniony został m.in. nowy posiadacz trofeoum BMF. Max Holloway (26-7) pewnie prowadził pojedynek z Justinem Gaethjem (25-5), jednakże mimo to pod sam koniec zdecydował się zaryzykować, zapraszając rywala do wymiany na środku oktagonu. „Blessed” finalnie ustrzelił rywala dosłownie w ostatniej sekundzie, a nokaut w ekspresowym tempie poniósł się po całym Internecie.

Zobacz także: Holloway wchodzi do rankingu wagi lekkiej UFC!

Człowiekiem, który wręczał to specjalne trofeum, był legendarny Mark Coleman. O eks zawodniku w ostatnim czasie również było bardzo głośno, ponieważ ryzykując swoje życie, uratował rodziców z płonącego domu.

Tuż po wydarzeniu narodziła się dyskusja – czy takie samo odznaczenie powinno wprowadzić się u kobiet? A jeśli tak, to jakie zawodniczki mogłyby się o nie zmierzyć? Cóż, Coleman wskazał jedną – Joannę Jędrzejczyk (16-5).

Hmmm, muszę to przemyśleć, ale zdecydowanie potrzebujemy BMF u kobiet. Możnaby to wprowadzić. Kto mógłby o to zawalczyć? Możecie trochę pomóc… O tak, Joanna! Jeśli wróci z emerytury, to z pewnością będzie idealną kandydatką do pasa BMF. Może wróci po takie odznaczenie.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Jędrzejczyk ostatni pojedynek stoczyła w czerwcu 2022 roku. Po raz kolejny w swojej karierze przystąpiła wtedy do rywalizacji z Weili Zhang (25-3), jednakże ponownie musiała uznać jej wyższość, tym razem zostając znokautowana w drugiej odsłonie.

Źródło: Facebook/MMA Fighting, fot. Jeff Bottari/Zuffa LLC