Gdy tylko do klatki UFC wchodzi jakiś Polak, kibicom z kraju nad Wisłą serce bije nieco mocnej. Już wkrótce – 10 kwietnia – pod sztandarem amerykańskiego giganta swój kolejny występ zanotuje były, podwójny mistrz KSW, Mateusz Gamrot.

„Gamer” znajduję się obecnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie w klubie American Top Team przygotowuje się do następnego pojedynku. Tym razem 30-latek skrzyżuje rękawice z doświadczonym Amerykaninem, Scottem Holtzmanem (14-4). Do starcia zostało już mało czasu, więc jak poinformował za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych Mateusz Gamrot (17-1), jego sesje sparingowe dobiegły końca.

Gamrot dotychczas wystąpił po szyldem UFC jednokrotnie, jednak z pewnością nie zapamiętał tego zbyt dobrze, bowiem doznał pierwszej w swojej zawodowej karierze przegranej. W październiku zeszłego roku zmierzył się z Guramem Kutateladze (12-2) i po wyrównanym, tzryrundowym boju, sędziowie ostatecznie wskazali wygraną Gruzina. Walka ta była na tyle atrakcyjna oraz spodobała się szefostwu, że postanowili nagrodzić obu zawodników bonusem pieniężnym w wysokości 50 tysięcy dolarów.

Zobacz także: Starcie Emelianenko vs. dos Santos prawdopodobnie wydarzy się w Rosji

Jeżeli jesteście ciekawi, co o najbliższym oponencie myśli sam Mateusz, poniżej znajdziecie wywiad, w którym uwaga głownie poświęcona jest właśnie temu zagadnieniu.

Źródło: Instagram/Mateusz Gamrot