Organizacja UFC najwidoczniej – idąc głosem fanów i samego Jiriego Prochazki, zdecydowała się na ponowne zestawienie Czecha z Gloverem Teixeirą.

Jan Błachowicz będzie musiał obejść się smakiem, gdyż UFC nie wyszykowało mu zestawienia z aktualnym mistrzem – Jirim Prochazką, o które Polak tak zabiegał. Czech w pierwszej obronie pasa ponownie zmierzy się z Gloverem Teixeirą, prawdopodobnie 10. grudnia br, w T-Mobile Arenie w Las Vegas.

Obaj zawodnicy spotkali się po raz pierwszy w main evencie gali UFC 275, która odbyła się w czerwcu. Po walce pełnej karygodnych błędów z obu stron, choć – miłej dla oka i widowiska, zaledwie kilkadziesiąt sekund przed końcem starcia, Jiri Prochazka poddał duszeniem zza pleców Teixeirę, odbierając mu mistrzostwo dywizji półciężkiej. Warto zaznaczyć jednak, że do momentu przerwania – Brazylijczyk wyraźnie prowadził pojedynek na kartach punktowych.

Pomimo wszelkich starań – wyjazdu do Singapuru na pierwszy pojedynek Teixeiry z Prochazką, obecności na corocznych uroczystościach w Vegas oraz podszczypywaniu aktualnego mistrza za pomocą Twittera – Jan Błachowicz nie zdołał utorować sobie walki mistrzowskiej i prawdopodobnie będzie musiał wygrać jeszcze jeden pojedynek ze znajdującym się na fali dziewięciu zwycięstw(!) Magomedem Ankalaevem, który – jak się zarzekał – już propozycję takiej walki zaakceptował.

Zobacz także: Jiri Prochazka z jasnym przesłaniem: „Chcę zawalczyć przed końcem tego roku. Nieważne z kim”

źródło: mmafighting.com