Po wyczerpującej walce z Jalinem Turnerem, Mateusz Gamrot ostatecznie opuścił arenę jako triumfator. Każdy, kto regularnie go śledzi, wie, że dla niego liczy się tylko jedno – sięgnięcie po pas. Do upragnionego celu przybliżyć go może wyłącznie rywalizacja z topowymi nazwiskami.

Minionej nocy byliśmy świadkami gali UFC 285. W jednym ze starć wystąpił nasz rodak – Mateusz Gamrot (22-1), który wchodząc na zastępstwo, podjął bardzo niewygodnego Jalina Turnera (13-6). Po pełnych trzech rundach, o werdykcie zadecydowali sędziowie. Ku uciesze polskich fanów, ci wskazali triumf reprezentanta Czerwonego Smoka i American Top Team.

Zobacz także: UFC 285: Mateusz Gamrot niejednogłośnie lepszy od Jalina Turnera

„Gamer” zdaje sobie sprawę, iż nie był to bezbłędny występ, jednakże na koniec dnia liczy się wygrana… A jest to solidny powód do radości, biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności rozgrywające się przed tym startem.

Witam wszystkich w Las Vegas, uwielbiam to miejsce! Przyjąłem walkę z krótkim wyprzedzeniem, mój występ nie był zbyt dobry, ale jestem wojownikiem. Wyzwanie, to moje drugie imię. Chciałbym podziękować Jalinowi za walkę, bo był mocnym przeciwnikiem. Każdego dnia staję się lepszy.

Na ten moment Gamrot zajmuje siódmą lokatę w oficjalnym rankingu kategorii lekkiej. Przy najbliższej okazji chciałby więc skonfrontować się z kimś wyżej sklasyfikowanym. Na konferencji prasowej tuż po gali padły dwa konkretne nazwiska – Justin Gaethje (23-4) oraz Charles Oliveira (33-9).

Teraz jestem numerem siedem, przyjąłem walkę z krótkim wyprzedzeniem z gościem sklasyfikowanym na 10. miejscu. Na pewno zasłużyłem, by dostać kogoś, kto zajmuje lepszą pozycję ode mnie, więc pora na TOP 5. Muszę poczekać i zobaczyć, co przyniesie przyszłość, bo Gaethje, Oliveira i jeszcze inni mają zaplanowane walki. Chciałbym wrócić do oktagonu po okresie letnim. Najlepsze nazwiska dla mnie, to Gaethje oraz Oliveira. Wydaje mi się, że Rafael Fiviev powinien pokonać Gaethje’ego, więc trafi jeszcze wyżej. Podobnie Beneil Dariush – myślę, że wygra z Charlesem, i tak samo, awansuje w okolice title shota.

(…) Walczę dla siebie, ale też dla rodziny. Chcę pokazać moim dzieciom, czym jest determinacja, ciężka praca. Oczywiście zawsze walczę też dla kraju. Joanna była mistrzynią, Jan Błachowicz był czempionem, a teraz to mój cel. 

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Mateusz dołączył do największej organizacji MMA na świecie w 2020 roku, przechodząc bezpośrednio z KSW. Jak dotąd zdążył stoczyć tam siedem pojedynków, z czego pięć zakończyło się jego wygranymi.

Źródło: YouTube/UFC, YouTube/MMA Junkie