Najpopularniejszy komentator MMA na świecie, Joe Rogan uważa, że Jorge Masvidal byłby niebezpieczny dla Georgesa St-Pierre’a, gdyby dwaj zawodnicy walczyli na tym samym poziomie, w tym samym czasie.

Georges St-Pierre jest powszechnie uważany za najlepszego zawodnika w historii wagi półśredniej i jednego z najlepszych fighterów MMA w historii tego sportu. Jednak jego panowanie trwało od 2007 do 2013 roku, dlatego Rogan uważa, że zawodnicy ewoluowali i stali się lepszymi fighterami, a Jorge Masvidal jest po prostu na wyższym poziomie niż St-Pierre.

Po prostu uważam, że poziom rywalizacji, z którą się mierzył, był wyższy. GSP był tak dobry, że podniósł poprzeczkę. Ale patrząc na zwycięstwa GSP, pokonał kilku bardzo dobrych zawodników, ale uważam, że zawodnicy, których pokonywali Kamaru Usman, Colby Covington, Jorge Masvidal, Tyron Woodley, są lepsi

Ciężko się zgodzić z tą teorią, gdyż Masvidal posiada aktualnie serię trzech porażek, a ogólnie w karierze zdarzało mu się przegrywać z aż szesnaście razy i to często z niezbyt wybitnymi zawodnikami. Rogan jednak uparcie stał przy swoim, rozwijając swoją myśl.

Myślę, że gdyby Masvidal znajdował się wtedy w grze, byłby niebezpieczny dla każdego, uważam, że jest na wyższym poziomie. Myślę, że każdy jest na wyższym poziomie, ten Masvidal, który znokautował Bena Askrena, to była jedna z najbardziej przebiegłych sztuczek, jakie ktoś kiedykolwiek zrobił. Biegł bokiem i nagle pobiegł prosto na niego, a instynkty Askrena zadziałały i został posłany do krainy snów. Tylko jedna sztuczka, boom, lecisz prosto do krainy snów. Masvidal też znokautował Yvesa Edwardsa potężnym kopnięciem w głowę. On jest mordercą. Masvidal to prawdziwy gangster.

Rogan ma punkt widzenia, że dzisiejsza generacja zawodników jest znacznie lepsza od poprzedniej z wielu powodów. Jednak St-Pierre jest nadal uważany za jednego z najlepszych w historii, podczas gdy Masvidal nie zdobył jeszcze tytułu UFC i raczej się na to nie zanosi, choć Leon Edwards chętnie da mu walkę, jeśli ten upora się za dwa tygodnie z Gilbertem Burnsem, a zadanie to do łatwych należeć nie będzie.

Zobacz także: „Załatwmy to raz na zawsze” – Leon Edwards da szansę mistrzowską Masvidalowi, jeśli ten pokona Burnsa

źródło: bjpenn.com