Justin Gaethje wyjaśnił, dlaczego uważa, że rewanż z Dustinem Poirierem przebiegałby inaczej niż ich pierwsza walka.

Do pierwszego pojedynku pomiędzy oboma zawodnikami doszło w kwietniu 2018 roku. Zwycięzcą tej walki okazał się Dustin Poirier (28-6), który znokautował Justina Gaethje (23-3) w czwartej rundzie. Od tamtej nocy, obaj panowie przegrali tylko raz – z Khabibem Nurmagomedovem. Za każdym razem, gdy wchodzili do oktagonu, wygrywali przez nokaut, decyzję i otrzymali mnóstwo bonusów za swoje występy.

Teraz, prawie cztery lata po ich pierwszym pojedynku, Justin Gaethje wypowiedział się na temat ewentualnego rewanżu i tego, jak może on przebiegać.

Tak, myślę, że to byłoby fantastyczne do oglądania, wiesz. Kiedy to się stanie, będę podekscytowany. Każda moja pojedyncza walka jest taka sama, wiesz, niezwykle rozrywkowa. W naszej pierwszej walce był bardzo dobry. Grałem wtedy w inną grę. To było, wiesz, kto jest twardszy? Kto jest silniejszy? A on mnie prześcignął i trafił tym ciosem. Dlatego mam tak wiele szacunku dla serca i woli tego gościa.

stwierdził Gaethje.

Zanim jednak Gaethje będzie mógł myśleć o walce z Poirierem, „The Diamond” musi najpierw skupić się na zadaniu, jakim jest pokonanie Charlesa Oliveiry (31-8), gdy obaj spotkają się na gali UFC 269.

źródło: Twitter