Nie poddała się, nie zrezygnowała, walczyła do końca, mimo ograniczonych zdolności widzenia z powodu opuchniętego oka. Karolina Kowalkiewicz przegrała wczoraj z Chinką Yan Xiaonan na gali w Auckland, a porażka ta była jej czwartą z rzędu w największej organizacji MMA na świecie.

Zobacz także: UFC Auckland: Karolina Kowalkiewicz poniosła czwartą z rzędu porażkę – została zdominowana przez Yan Xiaonan

Karolina Kowalkiewicz została zdominowana przez wyraźnie silniejszą i bardzo szybką Chinkę, która nie miała problemu z trafianiem ciosami i kopnięciami swojej rywalki. Polka w przerwie między pierwszą a drugą rundą poinformowała swój narożnik, że widzi potrójnie i ma problem z wyczuciem dystansu. Wezwany do klatki lekarz obejrzał oko zawodniczki i dopuścił ją do walki. Przez kolejne dwie odsłony Yan pokazała prawdziwy koncert uderzeń, a Karolina próbowała już jedynie przetrwać tę kawalkadę, odgryzając się co jakiś czas i przegrywając ostatecznie na punkty: 30-26, 30- 26, 30-26.

Jak poinformował kilka godzin po walce na Twitterze trener Karoliny, Łukasz Zaborowski, zawodniczka trafiła natychmiast po wyjściu z klatki do szpitala, gdzie przechodzi gruntowne badania. Czeka ją operacja. Wygląd twarzy Polski tuż po walce świadczył o ogromnej ilości przyjętych ciosów, jedno oko było przymknięte. Zapewne niejeden mężczyzna nie dałby rady walczyć w takich warunkach do końca.

Czekam na wieści co do stanu zdrowia Karoliny i życzymy jak najlepiej!