Khamzat Chimaev uważa, że jego pojedynek z Alexem Pereirą (aktualnym mistrzem wagi średniej) byłby najłatwiejszym pojedynkiem w jego karierze.

Niepokonany zawodnik UFC, Khamzat Chimaev, sugeruje, że walka z Alexem Pereirą byłaby najłatwiejszą walką w jego karierze MMA. Od pewnego czasu między Brazylijczykiem a Chimaevem narasta napięcie. Dwóch zawodników wymieniało się zaczepkami w mediach społecznościowych, co potencjalnie może doprowadzić do walki między nimi w przyszłości.

„Poatan” jest mistrzem wagi średniej UFC, a Szwed dał do zrozumienia, że planuje stałą migrację do tej kategorii – wcześniej łączył starty w dywizji półśredniej oraz właśnie średniej.

Do ich walki jednak długa droga. Chimaev musi pokonać kilku zawodników, zanim stanie do walki z Brazylijczykiem, podczas gdy Pereira musi obronić swoje nowo zdobyte mistrzostwo w walce rewanżowej z Israelem Adesanyą na UFC 287 w przyszłym miesiącu.

Jest to dla mnie najłatwiejsza walka w UFC. Tak, w mojej karierze, bracie. Pierwsza runda. Pierwsza minuta. Łatwo. Bez ciosu, niczego. Jeśli Israel trenuje tylko zapasy w tym obozie przygotowawczym, pokona go [Pereirę], łatwo. Facet nie ma pojęcia o zapasach. UFC lubi promować tego szalonego faceta, on zawsze jest poważny, i inne, podobne gówno. Nie lubię tego faceta. Z kim on walczył w karierze, kto był dobry w zapasach?

Khamzat wymienił także kilku obecnych zawodników wagi średniej, którzy jego zdaniem byliby w stanie pokonać Pereirę, w tym Romana Dolidze i Jacka Hermanssona.

Warto jednak przypomnieć, że do takiej walki mogło już dojść w styczniu, gdy podczas gali UFC 283 w Rio de Janeiro, Pereira proponował Chimaevowi starcie w dywizji półciężkiej. „Borz” jednak takiej oferty nie przyjął.

Zobacz także: Alex Pereira na krytykę względem jego zapasów: „Prawie nikt nie był w stanie sprowadzić Israela Adesanyi do parteru, a ja to zrobiłem”

źródło: bjpenn.com