Werlleson Martins spotkał się w okrągłej klatce z Pawłem Polityło. Panowie dali ciekawą i bardzo krwawą walkę. W chwili ogłoszenia wyniku obaj pewni byli zwycięstwa. 

Martins zaczyna od kopnięcia, Polityło ostrożny. Wymiana bokserska na środku klatki. Obaj biją celnie. Brazylijczyk wykorzystuje dystans – uderza i odskakuje. Klincz, ale szybko zerwany. W ruch idą łokcie. Polityło inkasuje rozcięcie nad lewym okiem. Rusza do przodu, wyprowadza kilka prawych sierpów i zamachowych, ale Martins jest zbyt silny, żeby pozostać pod siatką. Werlleson atakuje latającym kolanem, Polityło odpowiada boksując. Tajski klincz i ponowie wymiana bokserska. Obaj zawodnicy mają już zakrwawione twarze. Polityło uderza z dołu, Martins bije lewą. Werlleson jakby bardziej celny, niż przeciwnik. Paweł kopie, próbuje wyniesienia, ale nie ma siły. Brazylijczyk nie daj się sprowadzić, następnie obdarowuje rywala sierpem na koniec rundy.

Martins zaczyna drugą rundę kopnięciem. Wymiana ciosów, przechwycenie nogi Brazylijczyka i udane obalenie Polityły. Mocne uderzenia spadają na głowę Werllesona, ale trwa to krótko, bo ten szybko wstaje. Kontrola pod siatką w wykonaniu Pawła. Polak nie oszczędza stompów przeciwnikowi. Martin obala i wchodzi za plecy Polityły. Brazylijczyk zapina duszenie i szuka skończenia. Werlleson ma nogi zapięte w trójkącie na ciele rywala. Paweł nie poddaje się, dość skutecznie broniąc przed uduszeniem. Martins puszcza duszenie, obija głowę Polaka i znowu łapie technikę kończącą. Polityło kręci się, wstaje. Werlleson nie odpuszcza. Paweł próbuje wyjść spod przeciwnika, przyjmuje pozycję żółwia. Martins trzyma się jednak za jego plecami i runda kończy się na macie.

Panowie zaczynają trzecią rundę od uścisku i okazania sobie szacunku. Werlleson nieco bardziej pasywny, Polityło rozpędza się zatem z ciosami. Trafia na głowię i tułów. Martins jakby się budzi i zaczyna agresywnie bić, idzie na wymiany. Paweł ma twarz zalaną krwią, co pewnie nie ułatwia mu nawigacji. Polak trafia prawym, Werlleson pada na kolano i szybko wstaje. Polityło idzie w klincz i zaczyna wciskać w siatkę Martinsa, obdarzając go bolesnymi stompami. Brazylijczyk zrywa zwarcie i chce obalić, ale to Paweł powala ostatecznie przeciwnika i zaczyna bić z góry. W tej pozycji kończy trzecią rundę.

Sędziowie wypunktowali walkę następująco: 29-28, 29-28 i 29-28 dla Werllesona Martinsa.