Przy okazji całego zamieszania z występem Nate’a Diaza na gali UFC 244, wiele mówiło się o tym, że zastąpić go może Leon Edwards. Jednak sam zainteresowany wspomina, że proponował takie rozwiązanie UFC, ale organizacja z niego nie skorzystała.

Nate Diaz opublikował oświadczenie, w którym sugerował , że nie wystąpi w main evencie gali UFC 244 z powodu rzekomej wpadki dopingowej. 

Mimo, że Diaz nie został jeszcze oficjalnie usunięty z rozpiski gali w Nowym Jorku, to pojawiły się informacje, że Leon Edwards jest w gotowości, aby uratować walkę wieczoru. Brytyjczyk postanowił wyjaśnić sprawę zastępstwa. Jak się okazało sam wystąpił z takim pomysłem, ale UFC nie skorzystało z jego propozycji.

„Złe wieści odnośnie Nate’a. Proponowałem, że będę w gotowości wówczas kiedy zestawiano tę walkę, ale UFC niestety powiedziało nie. Więc nawet nie wybieram się do Nowego Jorku. Ale będę gotowy na 14 grudnia.”

„Rocky” w Nowym Jorku się nie pojawi, ale już na gali w UFC 245 zamierza być w gotowości. Wówczas w pierwszej obronie pasa kategorii półśredniej- Kamaru Usman zmierzy się z Colby Covingtonem. Rozpędzony serią ośmiu zwycięstw z rzędu Edwards zapewne będzie przygotowany, aby wskoczyć do walki wieczory gdyby z jakichś przyczyn któryś z zawodników nie byłby wstanie zawalczyć.

źródło: mmajunkie.com | twitter