Takiego obrotu spraw chyba nikt się nie spodziewał. Mark Hunt, który miał wystąpić przed własną publicznością na gali UFC Fight Night 121 w Syndey zostaje usunięty z karty walk.

Nowym rywalem Marcina Tybury zostaje Fabricio Werdum, który w zeszły weekend pokonał Walta Harrisa, a ten z kolei w niemal ostatniej chwili zastąpił Derricka Lewisa na gali UFC 216.

Zobacz także: Fabricio Werdum w nieco ponad minutę poddał Walta Harrisa [WIDEO]

Powodem usunięcia Marka Hunta z karty walk ma być wywiad dla portalu Players Voice, w którym mocno narzekał na swoje zdrowie, mówiąc m.in.:

Moje ciało jest rozpieprzone, natomiast moja głowa ciągle funkcjonuje. Moje zmysły wciąż działają, wiem, co jest dobre, a co jest złe, to jest najważniejsze.

Nie szczędził też szpil, które wbijal w rywali będących na dopingu podczas walk z nim:

Kiedyś byłem trochę naiwny. Nie zdawałem sobie z tego sprawy, do czasu walki z Brockiem Lesnarem. Podpisywałem kontrakty w przekonaniu, że mój przeciwnik jest czysty. Kiedy łamią te umowy i oszukują, to tak jakby próbować walczyć z rekinem w oceanie. To nie jest uczciwa walka.

(Cały wywiad możesz przeczytać TUTAJ)

Fabricio Werdum od jakiegoś czasu walczy w kratkę, natomiast były mistrz UFC staje w oktagonie ze ścisłą czołówką wagi ciężkiej. W tym roku przegrał większościową decyzją z Alistairem Overeemem, w 2016 pokonał Travisa Browne’a wcześniej tracąc pas na rzecz Stipe Miocica. Nie da się ukryć, że jest to dużo bardziej wymagający rywal dla Marcina Tybury niż 43-letni „Super Samoan” z Nowe Zelandii.

 

Źródło: PlayerVoice.com.au / Twitter