Nie tak dawno temu organizacja PFL odkryła kolejne karty, podając pierwsze pary tegorocznego turnieju w dywizji lekkiej. Dla Polaka biorącego udział w tym wydarzeniu – Marcina Helda – los sprawił, iż w inauguracyjnej walce skrzyżuje rękawice z wcześniejszym dwukrotnym triumfatorem – Natanem Schulte.

Zobacz także: Marcin Held poznał pierwszego rywala w turnieju PFL

O skomentowanie tego zestawienia w programie Oktagon Live poproszony został przez prowadzącego – Macieja Turskiego – jeden z najlepszych polskich 'lekkich’, Mateusz Gamrot (17-1), który dobrze zna obu zawodników.

Nie ma co ukrywać – zrobiłem kilka treningów z Natanem, bo jest dobrym zawodnikiem w mojej kategorii, więc się łapaliśmy na macie. Jest to dla mnie niezręczna sytuacja, bo raz, że bardzo dobrze znam się z Marcinem, a będąc aktualnie tutaj [Floryda], gdzieś siłą rzeczy trenuję też z Natanem.

Wcześniejsze dwukrotne zwycięstwo w turnieju oraz posiadanie siedmiu wygranych z kolei, sprawia, iż wielu obserwatorów stawia Natana Schulte (20-3-1) w roli faworyta. „Gamer”, który obecnie ma okazję trenować z nim w American Top Team widzi to jednak nieco inaczej, podkreślając, iż styl walki Brazylijczyka będzie odpowiadał Marcinowi Heldowi (26-7).

Stylistycznie jest to bardzo dobra walka dla Marcina. Obstawiałbym 60-40, a nawet 65-35 procent na Marcina, że ją wygra. Oczywiście Natan jest dwukrotnym mistrzem i też pewnie inaczej walczy normalnie, niż na sparingach, ale moim faworytem jest Marcin.

Held podobnie jak jego najbliższy przeciwnik może pochwalić się imponującą serią zwycięstw. Ten ma ich na koncie cztery. Ostatni bój w formule MMA stoczył w czerwcu 2019 roku, gdy podczas gali ACA 96 wypunktował Diego Brandao (25-16).

Źródło: YouTube/Kanał Sportowy