Patrząc na to, jakimi nazwiskami obsadzona jest kategoria lekka UFC, zdecydowanie jest w czym wybierać. Jeżeli Mateusz Gamrot musiałby jednak wskazać potencjalnie najtrudniejszego i najłatwiejszego oponenta, na kogo by postawił? O to został zapytany, goszcząc w Hejt Parku.

Mateusz Gamrot (21-1) dotychczas wchodził do oktagonu amerykańskiego giganta pięciokronie, zwyciężając w czterech z tych pojedynków. Po raz ostatni widziany był w akcji, podczas UFC Vegas 57, kiedy pokonał na pełnym dystansie wymagającego Armana Tsarukyana (18-3). Dzięki swoim sukcesom, zameldował się w najlepszej dziesiątce dywizji lekkiej, zajmując dziewiątą lokatę.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Droga do mistrzowskiego trofeum coraz bardziej się skraca, jednakże wciąż czeka tam na niego kilka sprawdzianów. Jeżeli musiałby wskazać dwa skrajne – najtrudniejszy oraz najłatwiejszy, to na jakie nazwiska by postawił?

Najtrudniejszy to Islam pewnie, nie? Duży, zapowiadający się konkretnie, dobrze wygląda z walki na walkę. Widać, że jest głodny, chce tego sukcesu, więc wydaje mi się, że chyba on jest najmocniejszy. Generalnie każdy z tych zawodników ma coś, czym może wygrać. Najtwardszy – Islam. Najprostszy z tych wszystkich tam? Nie wiem, Gaethje. Każdy ma coś, dzięki czemu może zwyciężyć, ale tak samo jakąś lukę. 

Wiadomo, że Justin Gaethje (23-4) w przeszłości sięgał po tymczasowy pas, próbując też zdobyć pełnoprawne złoto, także taka odpowiedź może być dla niektórych zaskakująca. „Gamer” następnie nieco ją jeszcze rozwinął, tłumacząc, o co tak naprawdę chodzi.

W stójce mocny, jak idziesz z nim na twardą, chamską wymianę. Ale w ostatnich walkach każdy, kto chciał, to go przewrócił. Ja pod tym kątem patrzę techniczno-sportowym, że raczej bym go przewrócił.

Zobacz także: „Każdy przeciwnik jest wymagający, ale stylistycznie może mi bardziej pasować” – Gamrot o kolejnych startach w drodze na szczyt UFC

Na ten moment nie wiadomo jeszcze dokładnie, kiedy reprezentant Czerwonego Smoka oraz American Top Team wróci do oktagonu globalnego potentata. Pod znakiem zapytania stoi również jego ewentualny przeciwnik. W ostatnim czasie sporo mówi się jednak o Beneilu Dariushu (21-4-1), więc zobaczymy, jak to się rozwinie.

Źródło: YouTube/Kanał Sportowy