Na ten moment czekało wielu fanów MMA na całym świecie. Po ponad trzech latach nieobecności w klatce UFC do akcji powróci jeden z największych GOATów mieszanych sztuk walki – Jon Jones. Wielki „Bones” podpisał nowy kontrakt i zanosi się na to, że będziemy go oglądać częściej przez najbliższe miesiące.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Jon Jones (26-1, 1NC) wreszcie dogadał się z UFC. Były mistrz wagi półciężkiej powróci po trzech latach do zawodowych startów pod banderą największej organizacji MMA na świecie. Nowy początek „Bonesa” w UFC to także debiut w królewskiej dywizji i to od razu w walce o pas mistrzowski, który odebrano Francisowi Ngannou. Dziś w nocy Dana White potwierdził osobiście, że podczas UFC 285 Jones zmierzy się z Cirylem Gane’m o zwakowane złoto wagi ciężkiej.

Co warto zaznaczyć, „Bones” podpisał z UFC nowy kontrakt aż na osiem walk. Jak wcześniej deklarował, zamierza walczyć w swojej nowej dywizji. Nie wiadomo, czy kiedykolwiek zdecyduje się na powrót do wagi półciężkiej, gdzie od jego odejścia nastąpiło kilka poważnych przetasowań.

Jones jest od dawna uważany za jednego z najlepszych zawodników MMA na świecie. Dwukrotnie sięgał po mistrzowski pas w dywizji do 205 funtów i obronił go w jedenastu bojach. Na jego liście pokonanych mamy takie tuzy MMA jak Daniel Cormier, Glover Teixeira, Mauricio Rua, Quinton Jackson, Lyoto Machida, Rashad Evans czy Vitor Belfort. Gdy po raz ostatni stawił się w oktagonie, pokonał (zdaniem wielu w kontrowersyjny sposób) Dominicka Reyesa.

„Bones” jest równie utalentowany co nieobliczalny. Poza zachwytami nad jego osiągnięciami w zawodowym MMA, budzi też niechęć i brak zrozumienia z powodu licznych wyskoków poza oktagonem. Wielokrotnie łamał prawo, a jego przygody z kontrolami antydopingowymi przeszły już do historii i stały się częstym tematem memów.

Zobacz także: „Gdzie jesteś?” – Ciryl Gane rzuca rękawice Jonowi Jonesowi!