Paddy Pimblett skomentował wysoką pozycję na karcie walk gali UFC 282. Anglik wraz z Jaredem Gordonem, z którym się zmierzy, ze względu na wypadnięcie Jiriego Prochazki z Gloverem Teixeirą, otrzymali co-main event.

Pierwotnie, Paddy Pimblett wraz z Jaredem Gordonem zajmowali środek karty głównej gali UFC 282. Ze względu jednak na wypadnięcie Jiriego Prochazki z Gloverem Teixeirą, z main eventu – początkowo planowane starcie jako co-main event z udziałem Jana Błachowicza został mianowany nową walką wieczoru. Poprzednie miejsce Polaka na karcie trafiło zatem do rozpędzonego ogromną prędkością hype trainuPaddy’ego Pimbletta.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Jak uważa Anglik, pozycja na karcie nie robi dla niego żadnej różnicy, gdyż pozbawiony skromności zawodnik twierdzi, że i tak jest „główną atrakcją”, a ludzie oglądają galę w większości dla niego.

I tak byłem main eventem dla ludzi, tak czy inaczej. Ale oczywiście, bycie w co-main evencie to duży przywilej, więc nie mogę się doczekać, aż zrobię show dla wszystkich. Wiem, że wiele ludzi jest tam tylko po to, aby obejrzeć mnie. Jestem główną atrakcją. To proste. Nawet, jeśli byłbym po prostu wyróżnionym starciem. Teraz jestem co-mainem, to ja jestem główną atrakcją. Przepraszam połowę zawodników z tej karty, za to, że cała uwaga będzie skupiona na mnie. Cóż mogę powiedzieć?

Anglik w organizacji UFC wystąpił dotychczas trzykrotnie. W swoim debiucie zmierzył się z Luigim Vendraminim, którego znokautował w pierwszej rundzie, następnie poddawał Kazulę Vargasa oraz Jordana Leavitta. Wielu fanów zarzuca mu, że jego umiejętności nie są tak dobre, jak liczby, które generuje. Co ma im do powiedzenia Paddy?

To będzie bardziej spektakularne niż ostatnio. Zawsze staram się, aby kolejna wygrana była lepsza, lepsza niż ostatnia. Vargas był przyzwoitym zawodnikiem. Leavitt także był przyzwoitym rywalem. Ale tym razem mam zamiar przypieczętować swoje imię. Ludzie stale nazywają mnie hype trainem. Ciągle mówią, że jestem tym. Ciągle mówią, że jestem tamtym. Ludzie nie będą o tym mówić, kiedy skończę Jareda Gordona w pierwszej rundzie.

Zobacz także: Paddy Pimblett o walce z Conorem McGregorem: „Sprzedałaby najwięcej PPV w historii UFC”

źródło: UFC Europe / Twitter