Mateusz Gamrot nie ma wątpliwości co do tego, czy Salahdine Parnasse poradziłby sobie w UFC. Podnosi jednak jeden ważny aspekt, który może stanąć na przeszkodzie natychmiastowemu dołączeniu podwójnego mistrza KSW do rosteru amerykańskiego giganta.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Czy Salahdine Parnasse pozostanie w KSW? Powszechnie wiadomo, że Francuz dopełnił kontraktu z polską organizacją i nie narzeka na brak propozycji angażu od innych promotorów MMA. Mówi się, że na stole podwójnego mistrza KSW wylądowały oferty m.in. z Bellatora, UFC czy PFL. W wielu zakulisowych rozmowach pada stwierdzenie, że najbliżej zdobycia Parnasse’a jest ta ostatnia organizacja, która bardziej indywidualnie podchodzi do wymogów finansowych zawodników niż np. UFC.

Salahdine wyraźnie zaznacza, że KSW również walczy o niego, składając hojne propozycje jeśli chodzi o zarobki. Wątek odpowiedniego wynagrodzenia jest zatem wysoko w hierarchii wymagań francuskiego mistrza. Czy może on mieć decydujący wpływ na decyzję Parnasse’a?

Głos na temat angażu Francuza przez UFC zabrał w rozmowie z Arturem Mazurem inny były podwójny mistrz KSW – Mateusz Gamrot. Polak jest zdania, że jego niedoszły rywal może osiągnąć naprawdę wiele, ale dodał również, że kwestie finansowe mogą mu stanąć na przeszkodzie.

Na pewno [może zajść] wysoko, też jest fenomenem, każdy mistrz KSW udowadnia w UFC, że wysoko dochodzi.

powiedział „Gamer”.

A on naprawdę ma to coś, jak to się mówi, więc na pewno bardzo wysoko by zaszedł. Pytanie jakie ma priorytety, ostatnio o nich głośno mówi, że to jest hajs, więc pójdzie tą drogą po prostu. Wiem, że jedynie jak idziesz za hajsem, to wynik sportowy w pewnym momencie możesz się potknąć o ten wynik sportowy. A jak idziesz w drugą stronę, no to wtedy ten hajs idzie za tobą, więc każdy ma swój cel. On jest też jeszcze młody, więc wiesz, może powalczyć parę lat gdzie indziej i se dopiero jeszcze pójść do UFC o ile będzie wygrywał.

podsumował.

źródło: YouTube/Klatka po klatce