Powrót do oktagonu Jiriego Prochazki zdecydowanie nie ułożył się tak, jakby sobie tego życzył. Czech został brutalnie znokautowany na początku drugiej rundy. W sieci opublikował już pierwszy komentarz po porażce. 

Mistrzowski rewanż na szczycie dywizji półciężkiej zwieńczył minioną galę UFC 303. Jiri Prochazka ponownie stanął w szranki z Alexem Pereirą. Podchodząc do drugiej potyczki, „Denisa” niewiele zmienił w swojej grze… Nisko opuszczone ręce spowodowały, iż naciął się na mocny atak przeciwnika już w pierwszych sekundach drugiej odsłony.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Podchodzący do każdej potyczki z wielkimi ambicjami Prochazka kilka godzin po walce zabrał głos w swoich mediach społecznościowych. Nadal nie porzuca mistrzowskich aspiracji, jednakże podkreśla, iż musi się jeszcze rozwinąć jako zawodnik.

Witam wszystkich. Dziękuję za całe wsparcie. Dziękuję też tobie, Alex, za walkę. Byłeś lepszy. Tylko jedna rzecz chodzi mi po głowie – muszę ewoluować na następny poziom, albo nigdy więcej nie zawalczyć. Proste. Bycie najsilniejszym, to jest droga. Dziękuję, do zobaczenia w klubie.

Zobacz także: Błachowicz gotowy na Pereirę: „Tym razem nie zostawię decyzji w rękach sędziów”

W obozie Pereiry nastroje są z pewnością zgoła inne. Dzięki swojej postawie w oktagonie, jak i poza nim, „Poatan” aktualnie staje się jednym z najpopularniejszych zawodników w organizacji. Obecnie mówi się nawet o potencjalnym podejściu pod trofeum wagi ciężkiej i konfrontacji z Jonem Jonesem, więc zobaczymy, jak to się rozwinie.

Źródło: X/Jiri Prochazka, fot. Jeff Bottari/Zuffa LLC