(Fot. Mateusz Masłoń/inthecage.pl)

Gala PLMMA 35 miała miejsce w nowo otwartej hali sportowo-widowiskowej w Pińczowie. Mieliśmy możliwość obejrzenia 10 pojedynków – pięciu na zasadach amatorskich w ramach odbywających się eliminacji do amatorskich mistrzostw świata IMMAF w Las Vegas oraz pięciu zawodowych.

W walce wieczoru miejscowy Michał Pasternak pokonał dobrze znanego nam Hracho Darpinyana przez jednogłośną decyzję sędziów. Pojedynek przez pierwsze dwie rundy był bardzo wyrównany, toczony głównie w parterze z krótkimi momentami walki w klinczu, przy siatce. Ormianin kilkukrotnie próbował udusić Pasternaka gilotyną lecz ten za każdym razem uciekał z tej techniki, również kilka razy efektownie przerzucił przez biodro naszego zawodnika zdobywając pozycję z góry w parterze lecz nie potrafił tego wykorzystać. Trzecia runda to w zasadzie sama walka w parterze, w której lepszy był Pińczowianin, gdzie kontrolował praktycznie do końca rundy Ormianina. Po walce Darpinyan miał drobne pretensję, prawdopodobnie do sędziego który nie podnosił przez dłuższy czas walki, chodź była pasywna ze strony naszego zawodnika – jednogłośna decyzja dla Pasternaka.

Tomasz Dybowski razem z Damianem Fidalą dali przyzwoity lecz niezbyt emocjonujący pojedynek. Zawodnicy przez większą część walki wymieniali pojedyncze ciosy oraz próbowali obaleń. Po 15 minutowym pojedynku jednogłośnie na punkty wygrał Dybowski.

Dawid Matuszczyk z Częstochowskiej Adrenaliny szybko uporał się z zawodnikiem gospodarzy Sylwestrem Madejem który próbując szybko skontrolować rywala w parterze wpadł w balachę już w 37 sekundzie starcia.
Pierwszy z dwójki podopiecznych Krzysztofa Kułaka Damian Pronobis dał bardzo dobrą i wyrównaną walkę z miejscowym Łukaszem Kuligem, lecz ten drugi wyszedł zwycięsko z tego starcia. Receptą na sukces były sukcesywne obalenia i kontrola w parterze ze strony Kuliga. Pronobis starał się kilkukrotnie poddać rywala ale ten za każdym razem uciekał. Głównym atutem Pronobisa były ciosy łokciami bite z dołu lecz to było za mało by przechylić szalę na swoją korzyść. Decyzją jednogłośną zwyciężył Kulig.

Walką otwierającą główną kartę było starcie Kamila Mosgalika z Mateuszem Karpińskim w kat. -61 kg. Pierwsza runda była bardzo wyrównana z minimalną przewagą Karpińskiego. W drugiej rundzie bardziej zdeterminowany wyszedł Mosgalik który mocno zapiął duszenie gilotynowe Karpińskiemu zmuszając go do odklepania.
W karcie wstępnej zawodnicy toczyli pojedynki w ramach finału eliminacji do amatorskich mistrzostw świata IMMAF w Las Vegas.

W wadze do 93 kg Karol Linowski ciężko znokautował Józefa Murzyna już w 50 sekundzie starcia. Linowski najpierw trafił sierpem Murzyna po którym padł oszołomiony, sędzia mógł już w tym momencie przerwać pojedynek lecz walka była kontynuowana. Linowski natychmiast wyniósł i rzucił półprzytomnym rywalem, ten próbując wstać zebrał potężnego prawego sierpowego który kompletnie wyłączył mu światło. Murzyn przez chwilę nie odzyskiwał przytomności, więc sanitariusze postanowili na noszach wynieść zawodnika który po kilku minutach doszedł do siebie.

Rewelacyjny pojedynek w wadze 84 kg dali Piotr Poniedziałek i Adrian Błeszyński. Pojedynek w pierwszej rundzie był wyrównany lecz z minimalną przewagą Błeszyńskiego. Gdzieś w połowie drugiej rundy potężnym sierpem trafił Poniedziałek, po którym Błeszyński padł jak rażony, momentalnie Poniedziałek zasypał ciosami rywala chcąc skończyć pojedynek, po chwili przeszedł do duszenia gilotynowego które się nie powiodło. Równo z gongiem kończącym pojedynek Błeszyński który doszedł do siebie trafił obszernym ciosem Poniedziałka który zachwiał nim. Po dwóch rundach sędziowie orzekli remis i ogłoszono dogrywkę. To co nie udało się w drugiej rundzie, nadarzyło się w trzeciej, Poniedziałek skontrolował na ziemi Błeszyńskiego którego przetoczył zapinając przy tym anacondę w 40 sekundzie dogrywki.

W trzecim pojedynku w ramach eliminacji zmierzyli się Łukasz Siwiec z Przemysławem Tasarzem. Pojedynek był bardzo techniczny i wyrównany w pierwszej rundzie. Druga to błyskawiczne zajście za plecy i skuteczne duszenie w wykonaniu Siwca już w 24 sekundzie.

W wadze do 65 kg w dynamicznym i technicznym pojedynku starli się ze sobą Kevin Nowak i Damian Rukała w który lepszy okazał się ten pierwszy zwyciężając jednogłośnie na punkty.
Pierwszą walką na PLMMA 35 był pojedynek Łukasza Górala z Pawłem Polityło. Pierwsza runda to był głownie pojedynek parterowy. Druga odsłona była wyrównana do momentu w którym Łukasz Góral zdobył plecy rywala i próbował duszenia zza pleców które ostatecznie ciasną założył i zmusił rywala do poddania się na minutę przed końcowym gongiem.

Mateusz Masłoń