(Grafika: Marek Romanowski/inthecage.pl)

Dnia 25 lutego 2015 w Krakowie UFC rozpoczęło promocję swojej pierwszej gali w Polsce. Na ten dzień zostało zaplanowane; konferencja prasowa z 4 głównym postaciami zbliżającego się eventu: Mirko Cro Cop Filipović, Gabriel Gonzaga, Jimi Manuwa i reprezentant Polski – Jan Błachowicz.


Konferencja odbyła się na krakowskim rynku w Hotelu Pod Baranami i przebiegła ona w bardzo przyjemniej atmosferze. Poprowadził ją David Allen, który ogłosił, sprzedaż biletów na portalu eventim.pl, oficjalnie potwierdził zakontraktowanie i walkę na UFC Poland Izabeli Badurek z również debiutantką w UFC Rosjanką  Aleksandrą Stitch Albu.
Ponadto powiedział, że nie ma szans na transmisję walki Joanny Jędrzejczyk o pas UFC, ale dodał, że trwają rozmowy na temat transmisji polskiej gali w TV. Rozmowy są prowadzone z dwoma stacjami.
Następnie rozpoczęły się pytania od dziennikarzy. Padło pytanie o pseudonim jaki będzie miał w UFC Jan Błachowicz.. Cieszynianin powiedział, że fajnie jest jak nazywany jest Witcher bo jak to ujął „Jan John jak to brzmi”.
Cro Cop, któremu dokuczała choroba również odpowiedział na kilka pytań. Zaprzeczył plotkom, jakoby źle się czuł w Polsce oznajmiając, że wcześniejszy swój pobyt u nas wspomina bardzo dobrze. Dodał też, że nie traktuje tego pojedynku w kategorii rewanżu za porażkę, tylko, że jest to kolejna walka do stoczenia. Nie zabrakło pytania o zdjęcie, które wywołało burzę w internecie – czyli Mirko w koszulce ZSRR. Chorwat powiedział to co każdy myślący człowiek wiedział od samego początku – „It’s only t-shirt” dodając, że ma 20 koszulek na treningi i nie zwraca uwagi co na nich jest. Mirko był również pytany o potencjalne przeniesienie się jego walki do parteru, na co odpowiedział, że czuje się w tym elemencie mocno i że nie jest mu to w żaden sposób obce bo dużo nad tym elementem pracował.
Gabriel Gonzaga, powiedział, że pomimo jest czarnym pasem bjj nie będzie dążył do sprowadzenia walki do parteru, chce dawać widowiskowe walki a takie są w stójce. Brazylijczyk został również zapytany o możliwość zgolenia brody przed walką w Polsce. Powiedział, że jest tu za zimno i na pewno jej nie zgodzi.
Jimi Manuwa stwierdził, że nie przeszkadza mu to, że walczy często w Europie. Dodał również, że w stójce jest lepszym zawodnikiem od Błachowicza.
Po zakończonej konferencji odbyły się krótkie treningi pokazowe. Chyba największe wrażenie na każdym z uczestników zrobił Jimi Manuwa, pokazując, ogromne umiejętności stójkowe.
Po zakończonych treningach nie pozostało nic innego, jak poczekać do godziny 19 na spotkanie z zawodnikami w hotelu Sheraton.

UFC potraktowało przybyłych dziennikarzy w fantastyczny sposób. Odpowiedzi na każde pytanie, przemiła wręcz atmosfera, poczęstunek, ciepłe zimne napoje. Drobnostki, których na polskim rynku MMA niestety nie uświadczymy.