Po sześciu startach pod sztandarem KSW – przynajmniej na razie – kończy się przygoda Scotta Askhama w polskiej organizacji. Przedstawiciele oficjalnie poinformowali o rozstaniu z byłym mistrzem. 

Scott Askham (20-6) dał się zapamiętać polskim kibicom z dobrej strony. W największej polskiej organizacji MMA rywalizował z takimi nazwiskami, jak Mamed Khalidov (37-8-2), Michał Materla (33-10), czy Marcin Wójcik (19-8), sięgając nawet po mistrzowskie trofeum dywizji średniej.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Ostatni raz w KSW zawalczył w czerwcu tego roku, podczas drugiego wydarzenia na PGE Narodowym. Dopełniła się wówczas trylogia Anglika z Khalidovem. Pojedynek ten jednak nie potoczył się po jego myśli, dlatego finalnie zmuszony był uznać wyższość przeciwnika, zostając brutalnie znokautowanym w trzeciej rundzie.

Do klatki powrócił jeszcze listopadzie, występując w czesko-słowackim OKTAGON-ie. Na 48. edycji stanął w szranki z byłym fighterem KSW Marciem Doussisem (9-3), ostatecznie zwyciężając na kartach sędziowskich.

Wygląda na to, że czerwcowy start Askhama w KSW był jednocześnie ostatnim. Przedstawiciele organizacji wydali oficjalne oświadczenie, w którym komunikują, że były mistrz opuszcza szeregi federacji.

„KSW potwierdza zwolnienie byłego mistrza wagi średniej Scotta Askhama. Dziękujemy za jego niesamowite występy i bycie wspaniałym ambasadorem KSW od 2018 roku. Życzymy wszystkiego najlepszego w kolejnym rozdziale jego i tak już niesamowitej kariery!”

Zobacz także: Arbi Shamaev – Podsumowanie XTB KSW 89 | Khalidov czy Adamek? | Pudzian na KSW Epic? [WYWIAD]

Źródło: X/KSW, fot. Materiały prasowe KSW