Mateusz Gamrot zdradził, dlaczego to właśnie Paddiego Pimbletta wziął na swój celownik.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Mateusz Gamrot (24-3) pragnie powrócić na zwycięską ścieżkę po sierpniowej porażce na UFC 305 z Danem Hookerem (24-12). „Gamer” ujawnił nazwisko zawodnika, z którym chciałby się zmierzyć w swoim następnym pojedynku – jest to Paddy Pimblett (22-3). Anglik pozostaje niepokonany w UFC i dysponuje znakomitymi umiejętnościami grapplingowymi.

W programie „Klatka po Klatce” Gamrot, odpowiadając na pytanie dotyczące ewentualnej walki w Rijadzie, stwierdził, że najbardziej odpowiadałyby mu Stany Zjednoczone. Powiedział również, iż pojedynek w Londynie z ulubieńcem tamtejszych by mu odpowiadało.

Sam z siebie jak miałbym wybierać to wolałbym w Stanach walczyć z tego względu, że przygotowuje się w American Top Team. Nie muszą mi zmieniać różnych stron świata tylko poleciałbym w jednym kierunku, zrobił camp został na tamtej stronie, walka i powrót do Europy.

powiedział Gamrot.

Ten UFC Londyn na przykład też bardzo fajnie mi pasuje tutaj. Też poszła sugestia walki z tamtejszą gwiazdą, więc czekam na odzew.

dodał, a w dalszej części wywiadu wyjaśnił, dlaczego wcześniej nie wywoływał do walki „Baddy’ego”.

Wcześniej wydawało mi się, że z Moicano będzie walczył, więc też, tak jakby ja nic nie robiłem w tym kierunku, bo wiadomo, że fajne, jakby go Moicano pożarł, ale Moicano walczy z Dariushem, więc tak jakby wydawało mi się, że tam się pojawiła wolna luka, więc zgłosiłem tę propozycję do UFC.

przyznał Mateusz.

„Gamer” dodał także, dlaczego walka z Paddym Pimblett’em to doskonałe zestawienie.

On jest w rankingu, ja jestem dziewiąty teraz, on chętnie gdzieś się będzie chciał wspinać do góry. Idealny jest to przeskok, żeby mógł się zmierzyć ze mną. Stylistycznie idealnie by się układało. Jest grapplerem, dąży do parteru, ja też dobrze się tam czuje, więc stylistycznie mogłoby się to dobrze zgrać.

dodał.

autor: Igor Wyszyński

Źródło: YouTube/Klatka po Klatce