(Foto: Mariusz Serafin)

Przed Wami tekst powstały przy pomocy Tymoteusza Świątka, w którym zawodnik Fightmana Bochnia przybliża nam sylwetkę swojej wybranki serca – Joanny Kózki, zawodniczki MMA z bagażem amatorskich sukcesów.

Asia zaczęła sama,  z własnej inicjatywy, chodzić na treningi MMA w Borzęcinie. Tam ją poznałem. Wzbudziła moje zainteresowanie swoją osobą, ponieważ trenerzy i koledzy opowiadali, że ma talent do BJJ, że szybko łapie techniki, i że jest waleczna. Nie robiłem sobie żadnych nadziei do czasu, aż jej nie odwiozłem po treningu do domu. Zaczęliśmy rozmawiać, potem pisać, a ja, że nie miałem  nic ciekawszego do zaproponowania, to zasugerowałem jej, że zabiorę ją na trening do Bochni. Tam pokazywała się z coraz to lepszej strony. Zaczęliśmy się spotykać. Żeby jej zaimponować  zabierałem ją na różne spotkania grupy Fightman czy wyjazdy na zawody. Myślę, że jej się to spodobało – widziała, że to dość ciekawe i  strasznie kombinowałem, żeby ją zachęcić do pierwszych startów. Udało się to w Bochni, miała wtedy pierwszą walkę w formule BJJ na ALMMA 39 z przeciwniczką  starszą o chyba 8 lat (Asia miała wtedy 16 lat). Niestety przegrała.

25.05.2013

1. Retek Mirela
2. Kózka Joanna

Pokazała się z najlepszej strony i to zapoczątkowało przekonanie, że Asia to nie jedna z wielu trenujących, tylko ZAWODNICZKA klubu Fightman.

Kolejną okazją do zaprezentowania swoich umiejętności był start w zapasach plażowych w Kryspinowie koło Krakowa. Tam odniosła pierwsze motywujące zwycięstwo i zdobyła drugie miejsce – przegrywając z rodowitą zapaśniczką cięższą o 15 kg.

Pełny sukces odniosła w Jurkowie, gdzie na ALMMA 42 wygrała turniej BJJ:

20.07.2013

1. Joanna Kózka (Fightman)

2. Samanta Domin (UKS RONIN)

3. Dominika Cąber (Fightman)

Dzięki temu zwycięstwu doszliśmy wszyscy wspólnie do decyzji (ja, Tomek Knap – trener i Asia), do tego, by kolejne zawody były już startami MMA.

Myślę i muszę to powiedzieć, że Asi mama bardzo mi ufa i zawsze udaje mi się ją przekonać, aby pozwalała Asi na wszystkie wyjazdy, na wszystkie zawody. Rodzice są bardzo w porządku wobec mnie, mimo że to co robię jest mega szalone.

Debiut MMA Asi odbył się w Bochni na ALMMA 45 – 19.10.2013. Wystartowała w turnieju MMA i zajęła 2 miejsce,ale zaliczyła 1 wygraną, która zwiększyła jej motywację do kolejnych wyjazdów i zawodów. Wystartowała również w turnieju BJJ – wygrała!

BJJ

1. Joanna Kózka

2. Samanta Domin

MMA

1. Lokaj Stefania (Berserkers Venganza Racibórz)

2. Kózka Joanna (Fightman)

3. Wardzińska Beata (Octagon Team)

Po tej  ALMM-ie ruszyły nagrania do serialu „Czas wojowników„, gdzie miałem ja występować i opowiadać o swojej przeszłości. Dzięki Asi uniknąłem tego – zaproponowałem producentom i ekipie aby ona też wzięła udział.  STRZAŁ W DZIESIĄTKĘ!

Czas wojowników – odcinek 2.

W tym oto odcinku możecie zobaczyć świetnie nagraną  kolejną z walk Asi, która odbyła się w Żyrardowie 10.11.2013, a jej rywalką była zawodniczka mająca 23 lata.

1. Kózka Joanna (Fightman)

2. Adamiec Dominika (MMA Team Ełk)

16.11.2013 – Hadakawaza – wygrana w MMA Junior (55 kg)

1. Kózka Joanna (Fightman)

2. Więcek Agnieszka (Silesian Cage Club)

ALMMA 49 – niestety brak przeciwniczki. Pusty medal, ale wpisowe i wyjazd do Wrocławia opłacony, więc chuj, raz można sobie pozwolić…

Potem kolejne nagrania do serialu. 15.12.2013 – Sochaczew – Asia toczy walkę i opowiada swoją historię – kim jest i co ma wspólnego z MMA.

Czas wojowników – odcinek 3.


Asia zdobyła oficjalny tytuł MISTRZYNI POLSKI MMA!

Mało tego –  dzień wcześniej wygrała kolejny turniej BJJ!

1. Kózka Joanna

2. Leonarczyk Paulina

3. Szotkowska Katarzyna

Ten tytuł i te zwycięstwa otworzyły jej drogę i możliwości do starania się o stypendia i dotacje. O pomoc wyższych instancji prawnych, gdzie myślę, że pomogą jej pokryć koszty wyjazdów, hoteli, ubezpieczeń i startowego na zawodach. Zawody to wydatek ok. 200 zł wraz z kosztami McDonaldów i KFC, gdzie „Omenek” zawsze coś od Asi wyżuli. Tak żeby wszystkim kumplom pokazać, że nie jestem jej sponsorem. Ja jednak takich możliwości nigdy nie miałem i musiałem zarabiać na budowach, by mieć na to pieniądze. Chciałbym dodać i podkreślić, że Asia nie wyciąga nachalnie i notorycznie pieniędzy od rodziców. Jest bardzo oszczędna i miała pieniądze odłożone z wakacyjnej dorywczej pracy – bardzo ciężkiej mówiąc krótko – upał, środek lata i praca w szklarni.

W roku 2014. ALMMA 52. 25 stycznia i kolejny brak przeciwniczek. Stoczyła jednak jedną wygraną walkę w kolejnym turnieju BJJ.

I w końcu Łódź. Sytuacja napięta jak bycze jaja. Asia ważąca 55 kg nie ma przeciwniczki, ostra jazda z oskarżeniami o zdobywanie pustych medali. Decyzją moją i trenera, oraz za zgodą Asi, zawalczyła w kategorii do 65 kg. Moje podejście było dość pozytywne – doceniam jak ktoś pokonuje poprzeczki wysoko postawione. Asia 55 kg, lat 17, niecały rok treningów a jej duży plus to doświadczenia z poprzednich walk i wkręcone pojęcia przeze mnie o nieśmiertelności, wytrzymałości i psychicznej walce ze zmęczeniem i bólem. Toczyła walkę z dziewczyną o co najmniej 8 kg cięższą. Potężna batalia w stójce doprowadziła do dogrywki, gdzie Asia wytrzymała potężne ciosy przeciwniczki. I wygrała dzięki większej ilości uderzeń i wywieranej presji.

Finał niestety przegrany przez decyzję, choć Asia dostała pakiecik mega pierdolnięć od oponentki, oczywiście też cięższej 8 kg. Wytrzymała łokcie i frontkicki na twarz, nie pokazując słabości. Przegrała, gdyż przeciwniczka miała o jedno obalenie więcej.

09.03.2014 Joanna miała stoczyć kolejną amatorską walkę, tym razem na Słowacji. Regionalna przeciwniczka nie zdecydowała się podjąć wyzwania. Kilka dni później Asia wygrała kolejny pojedynek na ALMMA 56.

Poprzeczka stawiana przed tą dziewczyną jest coraz wyżej –  ja ją motywuje do dalszego pokonywania przeszkód, jestem z niej mega dumny. KOCHAM JĄ, bo jest naprawdę wartościowa. Bardzo dobrze wychowana przez rodziców, szczególnie przez jej mamę. Asia tego nie widzi, ale jest nauczona porządku, oszczędności pieniędzy, ciężkiej pracy. Waleczność ma po swoim tatusiu. Jest dobrze, ja jestem szczęśliwym człowiekiem, w dużym stopniu dzięki niej. Staram się tej dziewczyny za wszelką cenę nie stracić. Oczywiście dochodzi do różnych akcji i wymian słownych w moim kierunku. Tłumaczę sobie wtedy, że przeciwieństwa się przyciągają.

Chciałbym dodać dwie rzeczy bardzo znaczące. Jedna to jest to, że już Asia jest przygotowana psychicznie na debiut do zawodowej walki MMA. Pod koniec tego roku. A DRUGA RZECZ TO TO, ŻE MOIM CELEM I PRAGNIENIEM JEST BY NIE BYŁA POSTRZEGANA JAKO MÓJ CIEŃ „Asia to ta, no dziewczyna Omena„. TYLKO „JOANNA KÓZKA –  TO TA ZAWODNICZKA MMA”.

Chcę by moja gwiazdeczka wyszła z mojego cienia i świeciła swoim blaskiem!

Tymoteusz „Omen” Świątek

Poniżej zamieszczamy krótki wywiad z Joanną.

  • Skąd u Ciebie zainteresowanie sportami walki? Co zadecydowało, że poszłaś na pierwsze treningi?
To był przypadek, zobaczyłam plakat, był nabór do nowej sekcji w Borzęcinie. Nigdy wcześniej się nie interesowałam MMA. Idąc na trening nie myślałam, że to mi się spodoba, jednak po kilku treningach usłyszałam od trenera BJJ – Maćka Kaczówki, że bardzo dobrze mi idzie. To on mnie motywował na początku.
  • Masz już za sobą pasmo amatorskich zwycięstw. Jak się z tym czujesz? Co daje Ci uprawianie tego sportu?

Cieszę się, że moja praca daje jednak jakieś rezultaty. Każda wygrana jest dla mnie motywacją do treningów. Myślę jednak, że gdyby nie mój trener Tomasz Knap, koledzy z kubu Fightman, a także Tymoteusz Świątek, nie miałabym tylu osiągnięć, to oni mnie motywują i we mnie wierzą. Dzięki MMA zyskałam przyjaciół, na których zawsze mogę liczyć.

  • Jakie masz plany na najbliższy rok i jakie są Twoje marzenia dotyczące Twojej kariery w MMA? Kiedy najbliższa walka?

Mam zamiar zawalczyć amatorsko w maju na gali FEN, a także na ALMMA-ch, jednak wszystko się jeszcze okaże, może nawet zawalczę zawodowo.

  • Z którego z Twoich dotychczasowych pojedynków jesteś najbardziej zadowolona a który satysfakcjonuje Cię najmniej?

Myślę, że najbardziej satysfakcjonuje mnie walka w kategorii do 65 kg z Kornelią Włodarczyk. Był to dla mnie najcięższy pojedynek do tej pory, natomiast najmniej – walka ze Stefanią Lokaj w kategorii do 55 kg. Myślę, że mogłam pokazać więcej, ale to były moje pierwsze zawody i ogromny stres.

  • Walczysz zarówno w BJJ jak i w MMA. W której dyscyplinie czujesz się lepiej?

Myślę, że jednak BJJ jest moją lepszą stroną, ale w obu dyscyplinach czuje się dobrze.

  • Jesteś młodą osobą, jak najbliżsi i rówieśnicy podchodzą do Twoich treningów oraz walk?

Są zdziwieni, że dziewczyna może uprawiać taki sport. Starają się mi pomagać, za co jestem wdzięczna, a szczególnie tym, którzy wspierają nasz klub – gminie Borzęcin, firmie Gomar-Stal oraz Strefie Urody.

 Piotr Jagielski