Thiago Santos czuje, że wrócił już na dobre tory po przerwie, spowodowanej kontuzjami. Po triumfie nad swoim krajanem, Johnnym Walkerem, chętnie podjąłby rękawice z aktualnie rozstawionym z numerem dwa w dywizji półciężkiej, Jirim Prochazką. 

Zobacz także: UFC Vegas 38: Thiago Santos wypunktował Johnny’ego Walkera po rozczarowującej walce

Miniona wygrana w main evencie UFC Vegas 38 była dla Thiago Santosa (22-9) pierwszą od ponad dwóch lat i przerwała jednocześnie wcześniejszą, niechlubną serię trzech przegranych. Jak sam przyznał w rozmowie z mediami tuż po gali – nareszcie zaczyna czuć się dobrze po operacjach, więc jest przekonany, iż w przyszłości będzie wyglądał jeszcze lepiej. Na jego celowniku znalazł się teraz Jiri Prochazka (28-3-1), który z przytupem wszedł do największej organizacji MMA na świecie.

Jeśli Jiri Prochazka nie chce czekać, to jestem tutaj. Mogę się z nim zmierzyć. Jest dobrym zawodnikiem, szanuję go. Oglądałem jego pojedynki – myśli, że ma kamienną szczękę, ale to tylko dlatego, że nie walczył z młotem. 

Konfrontacje popularnego „Denisy” generują spore zainteresowanie. Wszystko dzięki efektownemu stylowi walki oraz ciężkim nokautom, które serwuje swoim przeciwnikom. Jedynie dwa triumfy pod sztandarem amerykańskiego giganta zagwarantowały mu pozycję w czubie stawki oraz rolę zawodnika rezerwowego do mistrzowskiej batalii pomiędzy Janem Błachowiczem (28-8) oraz Gloverem Teixeirą (32-7).

Źródło: YouTube/MMA Junkie