Karta walk rozgrywanej w nocy z soboty na niedzielę gali UFC 291 uszczupliła się o jedno bardzo ciekawe zestawienie. Niestety nie zobaczymy konfrontacji pomiędzy Stephenem Thompsonem oraz Michelem Pereirą.

Przed nami UFC 291, podczas której wyłoniony zostanie nowy posiadacz pasa BMF. Cała rozpiska wydarzenia wyglądała dobrze, natomiast dosłownie w ostatnich godzinach przed galą, pomniejszyła się o jedną potyczkę. Chodzi o walkę Stephena Thompsona (17-6-1) z Michelem Pereirą (28-11), która miała rozegrać się w ramach karty głównej.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Powodem jest przestrzelenie wagi przez Brazylijczyka, który wniósł 174 funty, przy tolerancji do 171. Jego oponent „Wonderboy”, z uwagi na wiek – 40 lat – obecnie chce toczyć już wyłącznie potyczki, które przybliżą go do rywalizacji o trofeum, a każda, choćby nieznaczna przewaga po stronie rywala może mu to utrudnić.

„Niestety moja walka z Michelem Pereirą nie dojdzie do skutku. Po pierwsze, przepraszam wszystkich fanów, którzy nie mogli się doczekać mojego starcia. Przykro mi z powodu trenerów, rodziny i wszystkich ludzi, którzy pomagali mi przez cały obóz, aby być gotowym i przygotowanym do walki. Zrobiłem wagę dziś rano, tak jak robiłem to w każdej walce podczas mojej ponad 11-letniej kariery w UFC. Mój przeciwnik nie. To nie pierwszy raz, kiedy rywal nie zrobił wagi, a biorąc pod uwagę, jak to wyglądało wcześniej, ja i mój zespół uznaliśmy, że ostatecznie nie jest dla nas mądre, aby podchodzić do tego pojedynku. W moim wieku i biorąc pod uwagę to, co osiągnąłem w tym sporcie, nie jestem tutaj, aby być gatekeeperem tylko, aby walczyć i wygrać tytuł UFC w wadze półśredniej. Kiedy wchodzę do oktagonu, nie ma tam nikogo oprócz mnie i mojego przeciwnika. To nie jest gra wideo i obaj stawiamy na szali swoje zdrowie i karierę. Jeśli nie skończę mojego przeciwnika, ryzykuję decyzję, nawet jeśli jest to decyzja niejednogłośna, jak to miało miejsce, gdy walczyłem z Darrenem Tillem i rozegrał się wtedy prawie dokładnie ten sam scenariusz. Zawodnicy, którzy przestrzelą wagę, ponoszą zbyt mało konsekwencji i często mogą walczyć ze znaczną przewagą nad konkurencją. Wydaje się, że dzieje się to coraz częściej. Miejmy nadzieję, że decyzja o rezygnacji z walki zniechęci innych do nie zbijania wagi w przyszłości. Mam również nadzieję, że zachęci to zawodników, którzy znaleźli się w takiej sytuacji, do pójścia w moje ślady i niedopuszczenia do takiej sytuacji. Jestem zdrowy i będę chciał wrócić do oktagonu jak najszybciej, ale na równych zasadach, kontynuując moje dążenie do zdobycia tytułu UFC w wadze półśredniej.”

napisał obszernie w swoich mediach społecznościowych.

Zobacz także: UFC 291 – wyniki ważenia. Główne walki niezagrożone

Źródło: Twitter/Stephen Thompson