Kameruńczyk w sobotnią noc błyskawicznie odprawił jednego z najbardziej utytułowanych zawodników w historii sportów walki, Alistaira Overeema co prawie na pewno zagwarantowało mu walkę o pas wagi ciężkiej UFC. Trener boksu Francisa twierdzi, że jego podopieczny wkrótce może być gotowy na jeszcze większe wyzwania.

Dewey Cooper, był mistrz świata wagi junior ciężkiej dwóch organizacji w boksie zawodowym oraz utytułowany szkoleniowiec który współpracował m.in. z Floydem Mayweatherem, Kevinem Lee czy Cris Cyborg pod swoimi skrzydłami ma aktualnie największy talent wagi ciężkiej UFC. Amerykanin jest przekonany, że fala z którą płynie Francis będzie z czasem wyłącznie przybierać na sile, a wszystko dzięki jego etosowi ciężkiej pracy i nieprawdopodobnemu talentowi.

Francis nie jest typem zadufanego pozera. On jest bardzo mądry, spędza dużo czasu na nauce i wierzy, że pomoże mu to osiągnąć cel. Ten cel niedługo się urzeczywistni.

Starcie Francisa ze Stipe Miocicem o pas mistrzowski królewskiej kategorii jest już prawie pewne, fani w zasadzie czekają tylko na oficjalne ujawnienie miejsca i terminu walki. Cooper zakładając zwycięstwo swojego podopiecznego w starciu z aktualnym mistrzem, snuje plany na przyszłość twierdząc, że Ngannou mógłby stanowić realne zagrożenie również w formule boksu i to w walce o najwyższe trofea.

Ma siłę ciosu, jeśli dalej będzie spędzał czas na ciężkich treningach i traktował to serio, może również zostać mistrzem w boksie. Wszyscy byli bardzo nakręceni na walkę Conora z Floydem. Ja chciałbym zobaczyć Francisa za jakiś rok z jakimkolwiek mistrzem wagi ciężkiej, nawet z Joshuą czy Wilderem. To by była prawdziwa walka, on jako zawodnik MMA mógłby tam wejść i zdetronizować mistrza boksu.

A Wy jak wyobrażacie sobie przebieg walki Kameruńczyka z najmocniejszymi pięściarzami obecnych czasów?

źródło: mmajunkie.com