Arman Tsarukyan oraz Beneil Dariush znaleźli się teraz w bardzo podobnej sytuacji – ze względu na kontuzje, z ich starć wypadli oponenci. W związku z tym, Ormianin proponuje 33-letniemu „Benny’emu” konfrontację.

W ostatnich dniach z zagranicy dochodziły bardzo złe informacje. Renato Moicano (17-5-1) niestety nabawił się kontuzji, która eliminuje go z przystąpienia do potyczki pod koniec kwietnia. Jego starcie z Armanem Tsarukyanem (19-3) miało posłużyć jako walka wieczoru całego wydarzenia. Identyczny los spotkał również byłego czempiona, Charlesa Oliveirę (33-9), co zmusiło przedstawicieli globalnego potentata do przeniesienia jego pojedynku z Beneilem Dariushem (22-4-1).

Zobacz także: Starcie Oliveiry z Dariushem wypada z UFC 288!

Tsarukyan ma natomiast inne rozwiązanie. By obozy przygotowawcze nie poszły na marne, za pośrednictwem mediów społecznościowych zgłosił chęć podjęcia rywalizacji właśnie z Dariushem. Ormianin na ten moment zajmuje ósmą lokatę w oficjalnej klasyfikacji, a Beneil czwartą, więc z perspektywy drabinkowej ma to sens. Pytanie tylko, czy 33-latek chce się konfrontować z niżej notowanym fighterem.

„Wiecie, że nie ma sensu tego przekładać. Przecież tu jestem.”

Arman po raz ostatni wchodził do oktagonu w grudniu minionego roku. Skrzyżował wówczas rękawice z Damirem Ismagulovem (24-2) i przewalczywszy pełny dystans, ostatecznie jednogłośnie wygrał na kartach sędziowskich. Wrócił tym samym na ścieżkę zwycięstw po wcześniejszej przegranej doświadczonej z rąk naszego rodaka – Mateusza Gamrota (22-2).

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Dariush zaś może pochwalić się imponującą serią ośmiu triumfów. W ostatnim pojedynku wyszedł zwycięsko z bezpośredniej rywalizacji ze wspominanym „Gamerem”. Ponadto, w przegranym polu zostawiał już takich zawodników, jak Tony Ferguson (25-8), Drew Dober (26-11), czy Thiago Moises (17-6).

Źródło: Twitter/Arman Tsarukyan