Organizacja KSW wybiera się do naszych południowych sąsiadów. Gala z numerem 79 odbędzie się jutro w Libercu, a w main evencie Phil De Fries zmierzy się z Toddem Duffee’m. Czy będziemy mieć nowego mistrza wagi ciężkiej? Typujemy ten pojedynek oraz pozostałe z karty KSW 79!

Zgarnij BONUS od Fortuny dla fanów MMA: Zakład bez ryzyka w wysokości do 600 zł oraz bonus od drugiej wpłaty do 2100 złotych!

Phil De Fries vs. Todd Duffee

Grzegorz: Tak naprawdę typowanie walki Phila De Friesa z Toddem Duffeem to trochę wróżenie z fusów. O aktualnej formie Amerykanina nie wiemy bowiem nic, gdyż ostatni raz w klatce pojawił się 3,5 roku temu, a wygrał… w 2014 roku. Dlatego będzie to niemała zagadka. Biorąc jednak pod uwagę ostatni występ Kacpra Karskiego, na którym nie było widać ani śladu tzw. „rdzy klatkowej”, kto wie, jak zaprezentuje się w okrągłej klatce KSW Duffee.
Wprawdzie Amerykanin wygrał już wcześniej z Philem De Friesem, natomiast nie ma zupełnie sensu przywoływać tamtego pojedynku, gdyż obaj są aktualnie zupełnie innymi zawodnikami, przypuszczalnie Duffee jest gorszy, a o De Friesie wiemy na pewno, że jest znacznie lepszy. Od momentu pojedynku pomiędzy tymi zawodnikami minęło już ponad 10 lat, Anglik od tamtej pory stoczył aż 17 pojedynków, Duffee natomiast… zaledwie 3. Mistrz KSW to głównie zawodnik parterowy, choć robiący progres także w płaszczyźnie stójkowej. Nie ulega jednak wątpliwości, że aby wygrać pojedynek z Amerykaninem – pomimo jego długiej przerwy, De Fries powinien za wszelką cenę unikać stójki i szukać możliwości przeniesienia walki na matę. Duffee zwykle słynął z dobrych zapasów defensywnych. Jak twierdził w najnowszych wywiadach, przed aresztowaniem to Cain Velasquez pomagał mu szlifować tę płaszczyznę. W parterze, Anglik czuje się jak ryba w wodzie. Jest przede wszystkim silny fizycznie, ponadto doskonale rozkłada swój ciężar ciała. Anglik także dobrze zna poddania. Od jakiegoś natomiast czasu, Phil nie szuka już dźwigni kończących walki, a skupia się głównie na kontroli, utrzymywaniu pozycji i zadawaniu słabych ciosów, mających wyłącznie na celu zaznaczyć jego przewagę i odwieść sędziego od pomysłu podniesienia walki do stójki. De Fries zamęcza rywali i sukcesywnie odbiera im wolę walki. Nie inaczej będzie i tym razem, jak już De Fries złapie Duffeego, z niesłynącego nigdy z elitarnej kondycji Amerykanina, Anglik szybko wyssie ostatnie soki.
Wspomnieć w zasadzie też należy, jak pretendent kiedyś walczył. Todd miał bardzo eksplozywny styl walki, szybko nacierał na swoich przeciwników z mocnymi i obszernymi sierpowymi. Był ruchliwy, nie dawał się spychać pod siatkę, miał także całkiem niezłą obronę przed sprowadzeniami. Ponadto, jak już zamknął rywala presją pod siatką, tam ostrzeliwał go mocnymi bombami, zwykle posyłając następnie przeciwnika nieprzytomnego na matę. Duffee miał niesamowite kowadło w pięści, kto wie, czy nadal nim nie dysponuje.
Walkę jednak widzę jako dość jednostronne widowisko na korzyść Phila. Anglik szybko przeniesie walkę do parteru, po pierwszej rundzie, Duffee nie będzie już stawiał żadnego oporu, a w drugiej odsłonie, mistrz podda pretendenta duszeniem zza pleców. Mój typ: Phil De Fries przez poddanie w 2. rundzie.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
De Fries: 1.15
Duffee: 5.46

Dominik Humburger vs. Jorge Bueno

Filip: Dominik Humburger lokalna gwiazda z Liberca i utalentowany zawodnik, który już w organizacji KSW pokazał się z dobrej strony. Na własnej ziemi zmierzy się z wchodzącym na zastępstwo Brazylijczykiem Jorge Bueno. Nie jest tajemnicą, że pełen obóz przygotowawczy to dodatkowy atut Humburgera, poza tym przygotowywał się też w amerykańskim Kill Cliff FC, gdzie miał okazje posparować z topowymi zawodnikami. Ale miałem okazję obserwować Bueno na gali Oktagon, gdzie również wchodził na zastępstwo i tam błyskawicznie w pierwszej rundzie zadusił rywala i tego będzie szukał pewnie też w starciu z zawodnikiem z Liberca. Brazylijczyk jest mocnym czarnym pasem i choć w MMA poddawał tylko raz, na wspomnianej wyżej gali, to w momencie, gdy nie było zbyt wiele czasu na przygotowania, na pewno będzie bazował na tym, co ma najlepsze. Humburger z kolei, w stójce trochę surowy, aczkolwiek z mocnym uderzeniem, a także dość dobrym parterem, okraszonym ciężkim ground and pound. Tak więc, jeśli zawodnik z Liberca nie popełni żadnego błędu, to niezależnie od tego, w co postanowi zagrać Bueno, zwycięży w tym pojedynku przed czasem. Mój typ: Humburger przez TKO.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Humburger: 1.23
Bueno: 4.17

Arkadiusz Wrzosek vs. Tomas Mozny

Grzegorz: Arkadiusz Wrzosek po wojnie z Tomaszem Sararą podejmie kolejnego kickboksera, który mimo wszystko posiada raczej większe pojęcie o MMA niż ostatni rywal Polaka.
Wrzosek nie pokazał się najlepiej w swoim debiucie. Przede wszystkim, już w pierwszej rundzie zaliczył deski, następnie pozostałą część pierwszej odsłony walki spędził znajdując się w dosiadzie Tomasza Sarary. Żaden z zawodników nie wiedział wówczas, co powinien począć, gdyż była to dla doświadczonych kickbokserów nienaturalna pozycja. W drugiej rundzie role się odwróciły i to Wrzosek posłał przeciwnika na deski, także trafiając z nim do parteru. Także nie był jednak w stanie wykończyć przeciwnika, robiąc to dopiero w stójce w ostatniej odsłonie, zasypując rywala gradem ciosów i zmuszając sędziego do przerwania.
Tomas Mozny natomiast, w MMA stoczył dopiero dwa pojedynki, w tym debiut miał miejsce tak dawno temu, że nawet nie ma sensu się do niego odwoływać. Interesujący jest natomiast przebieg jego ostatniej walki, w której zmierzył się ze znanym choćby z gal organizacji FEN – Kamilem Mindą. Walka ta naprawa zarówno optymizmem jak i pesymizmem. Na duży plus było zdecydowanie zachowanie Moznego w parterze. Nie panikował, gdy Minda miał go w dosiadzie, co więcej – zdołał nawet odwrócić niedogodną pozycję i sweepnąć Polakiem! Widać zatem, że Mozny rozumie MMA i będzie w tej formule walki na pewno lepiej przygotowany, niż był Sarara. Na niekorzyść Moznego działa natomiast fakt bycia trafionym w stójce przez grapplera, a w związku z tym – bycie na skraju nokautu. Minda zahaczył bowiem szczękę Słowaka mocnym prawym, po którym ten padł prawie bez życia na deski. Śmiało można wówczas było ten pojedynek przerwać, natomiast sędzia się na to nie zdecydował, co ostatecznie okazało się dobrą decyzją, gdyż Mozny zdołał odwrócić losy pojedynku na swoją stronę, nokautując Polaka w późniejszej fazie walki. Jeśli zatem Minda był w stanie trafić i posłać na deski Moznego, sprawniejszy w płaszczyźnie stójkowej i znacznie bardziej doświadczony Wrzosek także będzie w stanie to zrobić. Uważam jednak, że nie powinien próbować szukać na siłę parteru w tej walce, bo go najzwyczajniej w świecie jeszcze nie potrafi. Po każdym ewentualnym nokdaunie zaserwowanym rywalowi, Wrzosek powinien zrobić krok do tyłu i pokazać przeciwnikowi, by powrócił do stójki, wykorzystując fakt, że jest naruszony. Mozny wprawdzie twardy i charakterny, stale ostrzeliwany w końcu padnie. Wrzosek pokazał już, że ma tzw. „instynkt zabójcy” i wie, kiedy może przycisnąć pedał gazu i szukać wykończenia przeciwnika. I taka postawa w walce jest niezwykle cenna. Wprawdzie Polak nadal ma mnóstwo naleciałości z kickboksingu, choćby te kopnięcia, czy kombinacje złożone z dwóch ciosów i zakończone kopnięciem na głowę bądź nogę rywala, sama postawa, podwójna garda czy brak sprawnego poruszania się na nogach – w tej walce nie powinno to być dużą przeszkodą, bowiem rywal wnosi do klatki te same cechy. Nie jest to doświadczony zawodnik w MMA, nie jest to także żaden niesamowicie utytułowany kickbokser. Dlatego, Wrzosek powinien bez problemu wygrać tę walkę przez nokaut. Mój typ: Arkadiusz Wrzosek przez (T)KO w 2. rundzie.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Wrzosek: 1.20
Mozny: 4.56

Daniel Omielańczuk vs. Michał Kita

Michał: Starcie dwóch weteranów polskiej wagi ciężkiej. Obaj są już na finiszu swoich karier sportowych. Obaj bardzo potrzebują zwycięstwa. Daniel Omielańczuk wraca do klatki po kontrowersyjnej wygranej nad Michałem Martinkiem. Zawodnik WCA nie błyszczał w tym pojedynku. Omielańczuk na przestrzeni trzech rund bił mało ciosów, nie było kombinacji, a ruchliwy rywal nie dał mu złapać dystansu.
Kita w rewanżu z Darko Stosicem przegrał przed czasem w drugiej rundzie. Co prawda w pierwszej rundzie wyglądał naprawdę dobrze, trafiając kilkukrotnie rywala mocnymi ciosami, to finalnie skończył na deskach. Kita to przekrojowy zawodnik. W stójce używający głównie ciosów prostych i sierpowych, mocno bijący kombinacjami z dystansu. „Masakra” szybko narzuca swój styl walki w pierwszej rundzie co czasem przypłaca brakiem tlenu. Kita to niedoceniany zapaśnik. Zarówno pod siatką jak i za dwie nogi jest w stanie wywrócić.
Daniel Omielańczuk to kickboxer, który walczy z odwrotnej pozycji. Silne kopnięcia i kowadło w ręku to znak rozpoznawczy. Omielańczuk potrafi dobrze skrócić dystans i wykorzystać to do kończenia walk przed czasem. Mocny lewy sierpowy i siła fizyczna to jego atuty. Niski jak na wagę ciężką i ważący pod limit reprezentant WCA z pewnością będzie górować nad Kitą. Podobnie jak Zabrzanin, on także nie grzeszy kondycją, jednak wydaje się lepiej stać z tlenem. Jeśli Kita będzie na tyle przygotowany jak do rewanżu z Darko może bardzo zagrozić Danielowi. Zaprzęgając do tego zapasy i agresję może być w stanie obalić i zasypać Omielańczuka ciosami z góry. Im dalej w las, tym przewaga Daniela nad zastępstwem w postaci Kity, powinna się powiększać. Omielańczuk powinien przeciągnąć i zmęczyć Kitę, by dokończyć dzieła w rundzie trzeciej. Nie zdziwi mnie nic w tym pojedynku. Myślę, że możemy być świadkiem dużej niespodzianki. Mój typ: Kita, TKO w pierwszej rundzie.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Omielańczuk: 1.85
Kita: 1.95

Brian Hooi vs. Jivko Stoimenov

Fabian: Konfrontacja dwóch zawodników lubujących się w niepohamowanej przemocy między Brianem Hooiem a Jivko Stoimenovem będzie jedną z ciekawiej zapowiadających się potyczek na gali. Obaj wracają po porażkach w pierwszych rundach, więc stawka pojedynku może być podwyższona. Stoimenov mimo młodego wieku i już 18 walk na koncie jest zawodnikiem bardzo surowym w swych poczynaniach. Nie można mu oczywiście odbierać tego, że był bliski znokautowania prawdopodobnego pretendenta do pasa półśredniej Artura Szczepaniaka, ale całość oktagonowej gry Bułgara jest niezachwycająca zwłaszcza od strony technicznej. Ma czytelne próby sprowadzeń, nie odnajduje się w zapaśniczych kotłach. Rzuca wszystko na jedną kartę od pierwszych sekund szukając pokracznego obalenia albo rozpuszczając ręce. Ustrzelił w ten sposób wąskimi sierpami Szczepaniaka, ale bardziej karcę tu Artura za gapiostwo niż gloryfikuję Bułgara. Kondycja na jedną rundę, licha defensywa w każdym obszarze.
Brian Hooi przebojem wdarł się do KSW ubijając Pietrzaka, ale podobnie jak Stoimenov, został spacyfikowany przez Szczepaniaka. W charakterystyczny dla siebie sposób, bo przez całkowicie zlekceważone wysokie kopnięcie. Holender miewa z tą konkretną okazją problem. To wszechstronny zawodnik, który mimo kilku spektakularnych nokautów nie jest ułomkiem w parterze i zapasach. Ochoczo korzysta ze swojego firmowego krosa w wielu odmianach. Za sprawlowaniem prób obaleń Stoimenova nie powinien mieć żadnego problemu. Nieźle scrambluje i wydaje się to zawodnik nie do przejścia dla Bułgara. Brian będzie kontrował, lepiej gospodarował siłami, rozbijał oponenta, bo nie jest typem rzucającego wszystko na jedną kartę fightera. Na pewno do myślenia Holendrowi musi dać fakt, że Jivko nokautował rywali wysokim kopnięciem, czyli kryptonitem na Briana.
Doświadczenie ze światowych aren, mobilna, karatecka pozycja połączona z dobrym lokowaniem ciosów sprawią, że HOOIBOOI będzie przeważał w każdym aspekcie pojedynku i poza kardynalnym błędem z pójściem na bitkę z bałkańskim zawodnikiem widzę skończenie w 1 rundzie na korzyść Briana. Mój typ: Brian Hooi przez TKO w 1. rundzie.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Hooi: 1.33
Stoimenov: 3.32

Andreas Gustafsson vs. David Hosek

Michał: Gustafsson decyzją

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Gustafsson: 1.40
Hosek: 2.96

Ramzan Jembiev vs. Murilo Delfino

Grzegorz: Jembiev przez TKO (runda 1)

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Jembiev: 1.35
Delfino: 3.21

Natalia Baczyńska-Krawiec vs. Petra Castkova

Michał: Castkova decyzją

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Baczyńska-Krawiec: 1.70
Castkova: 2.15

Frederico Komuenha vs. Matyas Viszlay

Michał: Viszlay przez TKO (runda 2)

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Komuenha: 1.38
Viszlay: 3.05

Jeśli chcesz obstawić pojedynki zbliżającej się gali KSW lub innych wydarzeń MMA, zajrzyj koniecznie TUTAJ lub kliknij w banner poniżej.