Po krwawej walce, Sean O’Malley odnosi najcenniejsze zwycięstwo w karierze. 

Runda 1:

Obaj zawodnicy rozpoczynają od kopnięć. Próba frontalnego na korpus w wykonaniu Seana. Dokłada do tego drop-kicki. Zmiany pozycji. Trafia krzyżowym Amerykanin. Nie może wyczuć dystansu bokserskiego Yan. Znudzony wymianami Rosjanin próbuje obalenia, ale poza chwilową kontrolą i kolanem na rozerwanie niewiele z tego wynika. Kilka sierpów pod siatką ze strony Yana, nurkuje w nogi i wynosi O’Malleya. Amerykanin dość sprawnie powraca na nogi. Nieustannie kąsa szybkim jabem zmieniając przy tym ustawienie. Coraz aktywniej poczynia sobie „Sugar” i sam próbuje obalenia! Drobne zwarcie jednak bez konkretów.

Runda 2:

Yan otwiera rundę middlem. Były mistrz naruszony lewym! Chwieje się na nogach Yan, ale potem sam odpala lewego krosa i podłącza Seana! Dołożone obalenie i Rosjanin na górze rozpuszcza ciosy. Swoje bardzo długie kończyny stara się wykorzystać O’Malley, wraca na nogi, ale Yan konsekwentnie dokleja się do niego pod siatką. Dobre wycięcie w wykonaniu Rosjanina, ale ekspresowo pojedynke wraca do stójki. „No Mercy” ewidentnie przejmuje kontrolę, „Sugar” wydaje się być zmęczony. Petr ochoczo torpeduje korpus. Pojedyncze ciosy dochodzą do głowy Yana, ale nie robią żadnego wrażenia. Podkreśla swoją przewagę w tej rundzie kolejnym obaleniem, tym razem pod siatką wyciąga dwie nogi. Bez agresji dokończył rundę z góry były mistrz dywizji koguciej UFC.

Runda 3:

Poszukuje prostego O’Malley, świetne uchylenie się Yana przed ciosem Amerykanina. Sean wraca do nieśmiałych kopnięć na kolano. Przestrzelona szarża z podbródkowym Rosjanina powoduje drobne spięcie pod siatką. Sean prze do przodu i narusza Yana. Festiwal bólu na środku oktagonu. Ciosy fruwają z każdej ze stron. Wysokie kopnięcie O’Malleya!! Rosjanin desperacko szuka klinczu. Piekielne łokcie spadają na głowę Petra, ale z dużą łatwością kładzie rywala. Powrót na środek. Huraganowe sierpy z obu stron, ale niecelne. Genialna ucieczka z parteru w wykonaniu Amerykanina. Coraz więcej krwi na twarzy Rosjanina. Kontruje szarżę Seana kolejnym udanem sprowadzeniem. „No Mercy” kilkoma ciosami z góry zamyka rundę.

Sędziowie niejednogłośnie wskazali Seana O’Malleya jako zwycięzcę pojedynku (2x 29-28, 28-29)