Gilbert Burns nie zmęczył się w walce z Neilem Magnym. Brazylijczyk błyskawicznie sprowadził Amerykanina i szybko go poddał duszeniem trójkątnym rękoma.

Runda 1:

Niskie kopnięcie w wykonaniu Neila Magny’ego. Niewiele akcji po ponad minucie pojedynku. Wzajemne szachowanie i badanie pozycji. Frontalne kopnięcie w wykonaniu Amerykanina, jednak nie doszło do głowy rywala Gilbert Burns ruszył z ciosami, po chwili szukając sprowadzenia i udanie je finalizując. Dojście do pozycji bocznej w wykonaniu Brazylijczyka. Spore trudności w obejściu długich nóg Amerykanina. Dojście do bocznej, szukanie możliwości do podpięcia duszenia trójkątnego rękoma. Dosiad! Brazylijczyk centymetr po centymetrze starał się dojść do poddania. Ciasno zapięte! Magny odklepał! Ale łatwa walka dla Burnsa…