Ian Garry nie dał żadnych szans twardemu jak skała Neilowi Magny’emu.

Runda 1:

Mocne niskie kopnięcie Iana Garry’ego, którym wyciął Neila Magny’ego. Po chwili, stała się dokładnie identyczna sytuacja! Magny szybko podnosił się do stójki, gdzie próbował długimi prostymi kąsać przeciwnika. Dobry lewy prosty Irlandczyka. Niecelny prawy Garry’ego. Szukanie klinczu przez Amerykanina. Kolejne potężne niskie kopnięcie Iana. Wymiana na kopnięcia. Ponowne dojście do klinczu przez Magny’ego, dociskanie do siatki po stronie Garry’ego. Sprowadzenie w wykonaniu Irlandczyka, choć bez kontroli, pozwolił bowiem wstać rywalowi. Niewiele akcji w stójce. Kolejne niskie kopnięcie położyło Magny’ego na matę. Garry nie skorzystał z zaproszenia i czekał na rywala w stójce. Frontalne kopnięcie Garry’ego przechwycone przez przeciwnika, którego jednak nie był w stanie wykorzystać.

Runda 2:

Obraz walki nie zmienił się, Garry ponownie polował na niskie kopnięcia, którymi dewastował wykroczną nogę przeciwnika. W końcu jednak Magny zdołał dopiąć swego i nie tylko zapiął klincz, ale także zyskał kontrolę pleców. Po dłuższej chwili siłowania się, Garry zdołał zerwać klincz. Walka powróciła na środek klatki. Kolejne lowkicki mieszane z ciosami i kolanami po stronie Garry’ego. Superman punch Neila. Magny skakał już na jednej nodze, starał się zmieniać pozycje. Festiwal bólu fundował mu świetnie dysponowany Irlandczyk.

Runda 3:

Dobry cios Garry’ego. Kopnięcie na korpus w wykonaniu Magny’ego. Kolejny lowkick Irlandczyka, którego mocno odczuł oponent. Frontalne kopnięcie Iana. Bardzo twardy i wytrzymały Magny próbował robić wszystko, co mógł, choć nie był w stanie utrzymać ciężaru ciała na niebywale okopanej kończynie. Dominacja stójkowa po stronie Irlandczyka, który nonszalancko podchodził do rywala z opuszczonymi rękoma. Bardzo bliski skończenia był Garry, posyłając kolejnym kopnięciem rywala na deski, następnie wyprowadzając frontalne, bijąc także celne kombinacje. Walka w parterze, Garry poszukał ciosów z bocznej, a na sam koniec doszedł do próby duszenia, którego nie zdołał dopiąć.

Sędziowie nie mieli wątpliwości, wskazując Iana Garry’ego jako zwycięzcę, punktując 2x 30-26, 30-24 na jego korzyść.