Rodrigo Nascimento pokonał w rewanżu Don’Tale Mayesa, tym razem jednak na pełnym dystansie.
Runda 1:
Niskie kopnięcie Don’Tale Mayesa, mnóstwo ciosów po stronie Rodrigo Nascimento! Frontalne kopnięcie na korpus w wykonaniu Amerykanina, dwa lewe. Krótki lewy sierpowy i poprawka prawym w wykonaniu Brazylijczyka. Kolejne sierpowe lądowały na głowie Mayesa i wydawało się, że robiły na nim wrażenie. Szukanie podbródkowych po stronie Amerykanina. Middlekick Nascimento, kolejne sierpowe. Mayes odpowiadał swoimi uderzeniami. Nascimento agresywnie ruszył, jednak był bardzo otwarty i podatny na kontry. Klincz pod siatką, kontrola po stronie Mayesa, uchwyt jednak szybko zerwany. Dobre ciosy proste Brazylijczyka. Klincz pod ogrodzeniem, kilka uderzeń na korpus po stronie zawodnika z USA. Szukanie obalenia przez Nascimento pod siatką. Dobra obrona Mayesa. Kolano w klinczu pod siatką po stronie zawodnika z USA. Pojedynek powrócił na środek oktagonu, obaj zawodnicy byli już jednak zmęczeni.
Runda 2:
Wymiana na sierpowe, którą zainicjował Mayes. Wysokie kopnięcie Nascimento! Wymiana pod siatką! Cepy śmigały z obu stron! Nascimento poszukał sprowadzenia, lecz nie był w stanie go sfinalizować. Walka w klinczu, brudny boks, ciosy łokciami po stronie Rodrigo. Mayes również odpowiadał łokciami. Tempo walki wyraźnie spadło, zawodnicy poruszali się niczym muchy w smole.
Runda 3:
Wysokie kopnięcie Mayesa, dwa lewe proste w wykonaniu Nascimento. Klincz, kolano i zerwanie po stronie Brazylijczyka z dobrym lewym sierpowym. Zero akcji ofensywnych… w końcu zryw Nascimento, lecz ciosy poza celem. Krótki lewy sierp Amerykanina. Lewy również po stronie nacierającego zawodnika z Brazylii. Mayes ruszył z dobrym atakiem i trafił przeciwnika kilkoma uderzeniami. Nascimento odpowiedział swoim zrywem, rywal zapiął klincz pod siatką i szukał łokcia. Nascimento z lewym na zakończenie rundy i nudnej walki.
Sędziowie jednogłośnie wskazali Rodrigo Nascimento jako zwycięzcę, punktując 2x 29-28, 30-27 na jego korzyść.