Ricardo Ramos po kiepskiej walce jednogłośnie na punkty wygrał z Billem Algeo.

Runda 1:

Wysokie kopnięcie Ricardo Ramosa, które prześlizgnęło się po głowie Billa Algeo. Brazylijczyk szybko zajął plecy rywala, szukając rzutu, który udanie sfinalizował, Amerykanin jednak dobrze się bronił. Ramos odpuścił próbę. W stójce, Bill zachowywał się bardzo nonszalancko. Pojedyncze uderzenia z jednej i drugiej strony, ciężko wskazać jednoznaczną przewagę jednego z zawodników. Kolejne zejście po lewym sierpie Ramosa, zajęcie pleców, po chwili zastawienie rodem z judo. Wycięcie nogi rywala dobrym kopnięciem. Wpięcie w celu skontrolowania pleców przeciwnika. Amerykanin zrzucił rywala z pleców, choć na siatce to on był kontrolowany przez ostatnie sekundy.

Runda 2:

Próba kopnięcia zahaczającego Algeo. Zamarkowane kopnięcie, superman punch w wykonaniu zawodnika z Brazylii. Po chwili akcja ponowiona i dołożony middlekick. Coraz bardziej rozochocony Bill, mocno agresywnie ruszył na swojego rywala, jednak było to wodą na młyn dla przeciwnika, który ponownie ściągnął go do parteru podobną techniką jak zawsze. Coraz więcej kombinacji zawodnika ze Stanów Zjednoczonych dochodziło do głowy przeciwnika. Wypompowany nieco kondycyjnie, Ramos spróbował obalenia spod siatki. Obrotowy łokieć Algeo po zerwaniu uchwytu, który był przez moment sam w stanie kontrolować. Ramos ruszył po obalenie, które Amerykanin oddał na samo zakończenie rundy.

Runda 3:

Niecelna kombinacja 1-2 i obrotówki po stronie Algeo. Ramos ponownie zapiął klamrę i szukał sprowadzenia, lecz nieskutecznie. Pojedyncze uderzenia z obu stron, celniejszy był Brazylijczyk. Algeo przeszedł do składania kombinacji, w postaci dwóch ciosów pięściami i obrotówki na korpus. Wyłącznie akcja nożna trafiła celu. Brazylijczyk zepchnął na siatkę rywala, gdzie szukał obalenia, choć nieskutecznie. Lewy zawodnika z USA. Szarża Algeo zakończona kopnięciem, rywal przechwycił, sprowadził.

Sędziowie jednogłośnie wskazali Ricardo Ramosa jako wygranego, punktując 2x 30-27, 29-28 na jego korzyść.