Na gali UFC 260 Vicente Luque w pierwszej rundzie poddał byłego mistrza wagi półśredniej Tyrona Woodleya. Po tym zwycięstwie „The Silent Assassin” miał nadzieję na to, iż w kolejnym pojedynku zmierzy się z Jorge Masvidalem.
Na nieszczęście dla Vicente Luque (20-7), Jorge Masvidal (35-14) zmierzy się w pojedynku rewanżowym z aktualnym mistrzem wagi półśredniej UFC, Kamaru Usmanem (18-1). Tym samym „Gamebred” pokrzyżował plany Brazylijczyka.
To była walka, której naprawdę chciałem, ale Kamaru mi ją zabrał. Chciałem walczyć z Masvidalem. Myślę, że nasza walka to byłaby petarda. Nasze style pasują do siebie naprawdę dobrze. Dlatego też wyzwałem też Nate’a Diaza, myślę, że nasze style pasują do siebie idealnie i jeśli jest zainteresowany powrotem do klatki, to nie będę walczył z kimś z pierwszej piątki rankingu, żeby walczyć z nim.
stwierdził Luque.
Luque na gali UFC 260 odniósł najbardziej cenne zwycięstwo w swojej dotychczasowej karierze. „The Silent Assassin” w pierwszej rundzie poddał byłego mistrza kategorii półśredniej Tyrona Woodleya (19-7). Dla Brazylijczyka było to trzecie zwycięstwo z rzędu.
Vicente w swoich ostatnich siedmiu walkach, z wyjątkiem dwóch, został wyróżniony nagrodą za walkę wieczoru. Zakładając, że uda mu się namówić Nate’a Diaza (20-12) na walkę, ten pojedynek z pewnością z dużym prawdopodobieństwem zaowocuje kolejnymi bonusami dla obu zawodników.
Zobacz także: Joe Rogan uważa, że Miocic przejdzie na emeryturę po sobotniej porażce z Ngannou
źródło: bjpenn.com