Początkiem lipca będziemy świadkami unifikacji pasów w dywizji piórkowej UFC. Alexander Volkanovski, na którego biodrach spoczywa teraz pełnoprawne trofeum, w żaden sposób nie zamierza lekceważyć tymczasowego mistrza.

Nie tak dawno temu Alexander Volkanovski (25-2) próbował zapisać się na kartach historii jako kolejny podwójny mistrz. W lutym bieżącego roku podzielił więc oktagon wraz z Islamem Makhachevem (24-1), konfrontując się o pas wagi lekkiej. Koniec końców zmuszony był uznać wyższość oponenta, przegrywając na kartach sędziowskich, z czym spora część kibiców się nie zgadzała. Momentalnie po walce pojawiała się narracja dotycząca ewentualnego natychmiastowego rewanżu, jednakże teraz wiadomo już, iż póki co to tego nie dojdzie. Przedstawiciele amerykańskiego giganta zdecydowali się bowiem na zestawienie Australijczyka z Yairem Rodriguezem (15-3).

Zobacz także: Doniesienia: Volkanovski vs. Rodriguez w planach na UFC 290

Ze względu na trwającą od kilku lat dominację w kategorii piórkowej, Volkanovski zdaje się być na papierze sporym faworytem. Mimo wszystko podchodzi do kolejnego wyzwania bardzo poważnie i ani na moment nie zamierza lekceważyć „El Pantery”.

Patrzę na niego, jak na prawdziwe wyzwanie, jest naprawdę niebezpiecznym zawodnikiem. Może nawet jednym z najtrudniejszych, z jakim kiedokolwiek się mierzyłem. Jeżeli mówimy o nieprzewidywalności, nokautującej sile ciosu i wielu innych aspektach, zdecydowanie nie można go pomijać. Uważam, że jestem najlepszym zawodnikiem na świecie, więc czy jestem pewny siebie? Tak, natomiast wiem, iż nie mogę go zlekceważyć. W ostatnich starciach bardzo dobrze się pokazał.

powiedział Alexander dla TheMacLife.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Rodriguez sięgnął po tymczasowe trofeum na tym samym wydarzeniu, na którym Volkanovski mierzył się z Makhachevem. Meksykanin podjął wtedy Josha Emmetta (18-3) i nie dając mu zbyt dużego pola do popisu, zmusił go do odklepania przed końcem drugiej odsłony. Była to dla niego tym samym druga wygrana z kolei po wcześniejszym triumfie odniesionym nad Brianem Ortegą (15-3).

Źródło: YouTube/TheMacLife