Francis Ngannou nie ukrywa tego, że chciałby otrzymywać większe pieniądze za swoje walki w organizacji UFC i Francuz nie wyklucza tego, że w przyszłości stoczy pojedynek bokserski.

Mistrz wagi ciężkiej UFC będzie bronił swojego pasa przeciwko Cirylowi Gane (10-0) na UFC 270, ale zarobi w tej walce znacznie mniej niż jego bokserscy koledzy. Kameruńczyk pojawił się ostatnio w programie MMA Hour, gdzie został zapytany o to, czy jest niezadowolony z tego, że tacy zawodnicy jak Tyson Fury czy Deontay Wilder zgarniają znacznie większe wypłaty.

Cóż, to MMA jest trudniejsze niż boks. Czuję, że nie powinienem potrzebować pożyczać pieniędzy na mój obóz treningowy. W pewnym momencie, pójdę po te pieniądze. Pójdę do tego boksu na pewno… Nie kwestionuję systemu, po prostu mówię swoje zdanie.

stwierdził Ngannou.

Obecnie Ngannou musi się skupić na przygotowaniach do walki z Cirylem Ganem. Ten pojedynek odbędzie się na gali UFC 270, która zaplanowana jest na 22 stycznia.

źródło: MMA Hour