Na UFC 245 w Las Vegas doszło do wielu ciekawych pojedynków. W jednym z nich Alexander Volkanovski (21-1) pokonał na punkty Maxa Hollowaya (21-5) zostając mistrzem w dywizji piórkowej.

Jednak Amerykanin na konferencji po gali stwierdził, że zrobił wystarczająco dużo aby wygrać.

Na początku walki starałem się go wyczuć więc ta odsłona należała do niego. W drugiej rundzie zacząłem już przejmować stery, ale już kolejne  należały do mnie. Oni jednak widzieli to inaczej i tylko ich opinie mają tu znaczenia. Tak jak mawiał wspaniały Burt Watson ” Nie zostawiaj tego gówna w rękach sędziów bo oni doprowadzą cię do płaczu. W tym roku sędziowie doprowadzili mnie do płaczu już dwa razy. Teraz jednak trzeba przejść do 2020 roku. 

powiedział Max Holloway.

Jednak „Blessed” oświadczył, że respektuje decyzję sędziów mimo, że teraz się z nią nie zgadza.

Nie chcę brzmieć jak typowy zawodnik po porażce. Muszę obejrzeć tą walkę . Nie mam pojęcia co się stało. Ja czułem, że zrobiłem wystarczająco aby wygrać, trzech ludzi, których opinia się liczy widzieli to inaczej więc jest jak jest.

podsumował.

Max Holloway swój pas zdobył na UFC 212, gdzie pokonał przez TKO legendarnego Jose Aldo (28-6). Przez wielu był określany jako najwybitniejszy zawodnik w wadze piórkowej w historii Ultimate Fighting Championship. Walka na UFC 245 była dla niego drugą porażką w tym roku.  Na UFC 236 zmierzył się z Dustinem Poirierem (25-6), a stawką był pas mistrzowski w wersji tymczasowej w kategorii do 70 kilogramów. Jednak musiał uznać wyższość rywala przegrywając z nim przez decyzję.

źródło: mmafighting.com