Styczniowym zwycięstwem nad Gilbertem Burnsem, aktualny mistrz, Kamaru Usman zdobył trzynastą wygraną z rzędu, ustanawiając nowy rekord w kategorii półśredniej UFC. Do wyczynu Nigeryjczyka odniósł się legendarny Georges St-Pierre, który długo zasiadał na pozycji lidera.

W przeszłości sporo spekulowało się o domniemanym starciu Kamaru Usmana (18-1) z Georgesem St-Pierrem (26-2). Wszystkie znaki na niebie wskazują jednak na to, iż nigdy do tego nie dojdzie, ponieważ legendarny Kanadyjczyk nie zamierza wracać do oktagonu – a szkoda, bo byłaby to nie lada gratka dla wszystkich kibiców. 39-letni były czempion miał okazję porozmawiać o aktualnym dominatorze z reporterem ESPN, Arielem Helwanim, gdzie wypowiadał się o nim z dużym szacunkiem.

Oczywiście nie jesteśmy w stanie porównać wyniku, jak w biegach lub podnoszeniu ciężarów, ale możemy spekulować. Może on nie wygrał jeszcze jedenastu mistrzowskich walk, ale wciąż podnosi poprzeczkę. Jeżeli nie zauważyłbym tego, to obraziłbym wszystkich zawodników UFC, a to oznaczałoby, że uważam, iż sport zalicza regres, a to nieprawda. Wierzę, że poziom cały czas wzrasta. Natomiast czy czuję, iż jeżeli możliwy byłby powrót do przeszłości, to byłbym w stanie rywalizować z Kamaru Usmanem? Tak. Jednakże faktem jest to, że z czasem zawodnicy stają się coraz lepsi.

„Nigeryjski Koszmar” po raz kolejny wejdzie do oktagonu już w kwietniu. Na gali UFC 261 dojdzie do jego rewanżu z Jorge Masvidalem (35-14). Podczas tego eventu, miejsce będą miały także jeszcze dwa inne mistrzowskie boje – Valentina Shevchenko (20-3) vs. Jessica Andrade oraz (21-8) oraz Weili Zhang (21-1) vs. Rose Namajunas (9-4). Prezes amerykańskiego giganta zapowiada, iż wydarzenie to będzie miało miejsce przy pełnych trybunach, więc możemy spodziewać się świetnego widowiska. 

Zobacz także: Usman vs. Masvidal 2 walką wieczoru UFC 261 – gali organizowanej przy udziale publiczności

Źródło: YouTube/ESPN MMA