(Grafika: Marek Romanowski/inthecage.pl)

W ten piątek w Soczi odbędzie się gala na której Polscy zawodnicy zmierzą się z reprezentantami Rosji. A już dzisiaj u nas wywiad z Łukaszem Grochowskim, który stoczy pojedynek na gali  LEGIONFIGHT.

Już w piątek stoczysz pojedynek w Rosyjskim Soczi. Powiedz, kiedy dostałeś propozycje walki i czy długo się nad nią zastanawiałeś?
O walce dowiedziałem się 3 tygodnie temu i długo się nie zastanawiałem  nad tą propozycją walki. Bardzo lubię wschodnie klimaty (moja dziewczyna jest Ukrainką), tak więc uznałem, że będzie to bardzo fajna przygoda i cenne doświadczenie.

Z kim stoczysz pojedynek i w jakiej wadze?
Na rosyjskiej ziemi zmierżę się z pochodzącym z Azerbejdżanu Arsenem Ubalduaevem w wadze do 70 kg ..  Jest to mocny zawodnik legitymujący się rekordem 9-3 , wałczył miedzy innymi na galach M1 .

Jak wygląda plan podróży do Rosji?
Wylatujemy w środę rano , lecimy do Kijowa, tam niestety czekamy 10 godzin na kolejny samolot i potem prosto do miejsca w którym odbędzie się gala.

Pod koniec stycznia biłeś się na turnieju w Ełku. Jak on wyglądał twoimi oczami?
Do turnieju w Ełku byłem przygotowany bardzo dobrze pod względem kondycyjnym . Pierwsza walka poszła bardzo szybko, tak jak było w planie. W drugiej walce musiałem zawalczyć bardziej taktycznie i rozłożyć pojedynek na 2 rundy , Paweł Głębocki, który by moim przeciwnikiem to bardzo silny fizycznie zawodnik i wiedziałem, że nie uda mi się skończyć walki w pierwszej rundzie . Finałem jestem trochę zawiedziony, ponieważ popełniłem sporo błędów, wyszło zmęczenie 4 godzinnym siedzeniem na hali i moja głowa nie pracowała tak jak powinna . Po walce sporo obcych mi osób twierdziło, że ten pojedynek wygrałem . W moim odczuciu uważam, że tej walki nie wygrałem, ale powinna być dogrywka, ponieważ walka była bardzo wyrównana, ale nie rozpaczam nad rozlanym mlekiem i wyciągam wnioski.

Kiedy wróciłeś do treningów i w jakiej obecnie jesteś formie ?
Po turnieju w Ełku zrobiłem sobie parę dni przerwy , dowiadując się o walce na Rosji , wróciłem do treningów, tak wiec po prostu podtrzymałem formę sprzed turnieju . Forma była bardzo dobra , lecz parę dni temu rozchorowałem się i cały czas trzyma mnie przeziębienie , ale myślę jednak, że to nie będzie miało, aż tak ogromnego wpływu na walkę w Soczi.

Piątkowe starcie będzie już czwartym w tym roku powiedz ile walk zamierzasz stoczyć w tym roku?
Chce w tym roku zrobić sporo walk. Najprawdopodobniej na przełomie kwietnia/maja zawalczę w Anglii , współpracuje z Eddim Kone i on załatwia mi tam walki . W czerwcu u mnie w mieście sam organizuje gale i zmierżę się na niej w walce wieczoru z Mateuszem Dubiłowiczem ,  który ostatnio bił się dla organizacji KSW . Pojedynek ten będzie miał dla mnie bardzo ważne znaczenie . Z Mateuszem stoczyłem swoja pierwsza zawodową walkę i przegrałem ją , chce teraz rewanżu , gdyż uważam że nie byłem wtedy gotowy na zawodowstwo. Dodatkowo będzie ciążyła na mnie presja organizatora i walka odbędzie się na mojej ziemi , przy moich kibicach , ale ja lubię rzucać sobie wyzwania .

Powiedz jak zaczęła się twoja przygoda ze sportami walki?
Moje treningi zacząłem od treningów aikido ,w wieku 14 lat, potem było bjj, które zmieniło się w treningi mma . Obecnie robię zapasy, bjj , boks i staram się trenować jak najbardziej przekrojowo.

Niedawno oświadczyłeś się Lenie Tkhorevskiej. Jak długo się znacie i czemu akurat oświadczyłeś się na macie?
Z Lenka poznaliśmy się jakieś 9 lat temu na macie, gdzie trenowaliśmy aikido.  Parą jesteśmy od prawie 7 lat.  Dlaczego na macie? Nasze całe życie powiązane jest z matą, mamy wspólną pasje. Kiedyś jej powiedziałem że weźmiemy ślub jak dostane brązowy pas . Na seminarium zorganizowanym w moim klubie z rak Mirka Oknińskiego otrzymałem brązowy pas, a ja staram sie dotrzymywać słowa . Lena była zaskoczona bo nigdy by sie po mnie tego nie spodziewała , ja zresztą też nie.

Czym się interesujesz poza MMA?
Ogólnie mam mało innych zainteresowań , lubię jeździć motorem i grać w gry

Dzięki za wywiad i powodzenia na Rosyjskiej ziemi.
Nie dziękuję :) Chciałbym  jeszcze podziękować wszystkim z mojego klubu , nie będę wymieniał żeby o nikim nie zapomnieć , oraz mojej narzeczonej która ze mną wytrzymuje, a to nie jest takie łatwe