Alexander Hernandez chce Justina Gaethje: Zostawię stopę w jego tyłku!

źródło: youtube

Justin Gaethje (19-2) to bez wątpienia jeden z tych zawodników UFC, którzy dają najbardziej efektowne walki. O starcie z nim zabiega świeży nabytek największej organizacji MMA na świecie, Alexander Hernandez (10-1).

The Great jest na fali 8 zwycięstw, z czego dwa ostatnie miały miejsce jeszcze w tym roku, odkąd zadebiutował w UFC. Podczas pierwszej walki w spektakularny sposób rozprawił się z Beneilem Dariushem (14-4), nokautując go w zaledwie 42 sekundy. 4 miesiące później stoczył 3-rundowy pojedynek z Olivierem Aubin-Mercierem (11-3) pewnie zwyciężając na punkty.

Zobacz także: Beneil Dariush sensacyjnie znokautowany przez debiutanta na UFC 222 [WIDEO]

Na celowniku Hernandeza znalazł się Justin Gaethje, który aktualnie nie ma zaplanowanej żadnej walki. Zwycięstwo z takim nazwiskiem zapewni młodemu prospektowi awans w rankingu wagi lekkiej.

Teraz jest Gaethje – zawodnik, który jest dostępny. Wszyscy inni mają zaplanowane pojedynki. Bardzo bym chciał zdjąć tego gościa. Wiem, że jestem najlepszy, ale muszę pokonać wszystkich tych kolesi, żeby dostać się na szczyt. Nie zamierzam dyskryminować nikogo. Nie ważne są ich nazwiska, forma czy styl walki. Liczy się tylko numer (w rankingu).

The Great uważa, że ma wszystkie „narzędzia” żeby zostać mistrzem kategorii do 155 funtów. Bardzo by chciał zmierzyć się z Justinem jeszcze w tym roku, na jednej z grudniowych gal.

Highlight zawdzięcza swoja ksywkę spektakularnemu stylowi, w jakim toczy pojedynki. Prawdziwe wojny w oktagonie prawie zawsze są rozpatrywane wśród nominacji do tytułu walki roku, a 16 nokautów mówi samo za siebie.

Jednak Hernandez nie zamierza zostawić kawałka siebie w klatce:

Zostawię stopę w jego tyłku! To jedyna rzecz jaką zostawię w tej walce. Nasze starcie byłoby prawdziwym widowiskiem w moim wykonaniu, bądź tak jak większość jego konfrontacji, brutalną bitwą. Myślę, że mogę podejść z większą inteligencją i lepszym stylem, niż jego poprzedni rywale. Mogę stworzyć własne widowisko. Mam mnóstwo szacunku dla tego gościa. Wiem, że jest piekielnie niebezpieczny i to mogłoby się skończyć brutalną wojną.

Zobacz także: Justin Gaethje – najnowsza kompilacja [HIGHLIGHT]

Hernandez jest świadomy tego, iż dla wielu znanych nazwisk piastujących wysoką pozycję w rankingu, jest kłopotliwym rywalem. W walce z młodym zawodnikiem mają więcej do stracenia, niż zyskania. Alex wierzy jednak, że Gaethje podejdzie do tego inaczej. The Great nie chce toczyć co najmniej ośmiu czy więcej pojedynków, aby dostać szansę walki o pas. Ale nie zamierza też przeskakiwać kolejki.

Jestem w miejscu, w którym zamierzam agresywnie piąć się na szczyt, lecz szanuję pozostałych zawodników. Nie nastawiam się po tym pojedynku, a nawet dwóch kolejnych, na walkę o pas. Jestem świadomy swojej pozycji i myślę, że 4 walki powinny zaprowadzić mnie do tego miejsca. Muszę kontynuować rozwój oraz dużo się uczyć. Chcę urosnąć w oczach Dany White’a, a nie być traktowany jak Tony Ferguson lub inni zawodnicy, którzy muszą stoczyć 9-10 pojedynków, żeby dostać swoja szansę. Ale nie zamierzam też tego poganiać.

Starcie młodego wilka z człowiekiem, którego większość walk jest prawdziwą wojną bądź spektakularnym widowiskiem wydaje się naprawdę interesujące. Pytanie czy włodarze zdecydują się na takie zestawienie?

autor: Artur Deninis

źródło: mmajunkie.com