Cały świat MMA czeka na to starcie! W main evencie UFC 254 zobaczymy kolejną obronę mistrzowskiego pasa wagi lekkiej w wykonaniu niepokonanego wirtuoza zapasów, Khabiba Nurmagomedova. Jego rywalem będzie szalony i nieprzewidywalny Justin Gaethje. Kto wygra? Mamy swoje typy, a Fortuna wyraźnego faworyta i underdoga. Sprawdzajcie poniżej!
Grzegorz: Mistrz kategorii lekkiej po raz kolejny zmierzy się ze stójkowiczem. Oczywiście, Justin Gaethje miał bogatą przeszłość w zapasach, natomiast w MMA niemal wcale nie zaprzęgał ich do działania, pojedynki rozstrzygając pięściami i kopnięciami. Plan na walkę Khabiba nie jest dla nikogo tajemnicą. Rosjanin od początku poszuka sprowadzenia, w parterze skupiając się na kontroli rywala i wyprowadzaniu ciosów, ewentualnie szukaniu poddania. Jeśli mistrz nie skończy walki do drugiej rundy, zapewne od trzeciej zacznie więcej ryzykować w stójce, tam nieco odpoczywając i próbując zmierzyć się w dominującej płaszczyźnie zmęczonego już Amerykanina. Justin Gaethje zdecydował się na ogromne zmiany w swoim stylu. Po ledwie wygranym debiucie z Michaelem Johnsonem i dwóch z rzędu porażkach z Alvarezem i Poirierem przez nokauty – „The Highlight” zaczął walczyć zdecydowanie mądrzej. Przede wszystkim, nie rzuca się już z ciosami na rywali, nie jest tak agresywny, jak dawniej. Pojedynki prowadzi bardziej metodycznie, jest cierpliwy i konsekwentny. Bardziej skupia się na wyprowadzaniu kontr i morderczych niskich kopnięć, których na pewno nie zabraknie w starciu z Nurmagomedovem. Ponadto, śmiało można rzec, że Amerykanin to najmocniej bijący zawodnik w kategorii lekkiej, który potrafi jednym ciosem ciężko znokautować przeciwnika (James Vick, Edson Barboza). Mistrz będzie musiał zachować czujność, szczególnie w początkowej fazie walki, gdzie tymczasowy czempion od początku ruszy z niskimi kopnięciami. Ba, Gaethje nawet nie ukrywał, że taki ma plan na walkę, otwarcie o tym wspominając w wywiadzie. Pojedynek z Justinem będzie dla Khabiba zdecydowanie cięższą przeprawą, niż z Tonym Fergusonem, gdyż „El Cucuy” nie stanowił tak dużego zagrożenia w stójce. Z pleców natomiast mógł coś wyczarować, a po Gaethje raczej nikt się tego nie spodziewa. Dla pretendenta, kluczem do zwycięstwa będzie utrzymywanie pojedynku na środku oktagonu, punktowanie mistrza niskimi kopnięciami i próby kontrowania ciosów. Oczywiście istotne będzie także radzenie sobie ze sprowadzeniami rywala, zwłaszcza na początku pojedynku. Rosjanin natomiast, zapewne jeśli nie będzie w stanie ustawić sobie przeciwnika na siatce, poszuka obalenia na środku klatki, dokładnie tak, jak rozpoczął w walce z Conorem McGregorem. Sprowadzenie samo w sobie raczej trudne być nie powinno, lecz jak sprawa będzie wyglądać z kontrolą? Czy mistrz zdoła utrzymać tymczasowego czempiona w parterze? Ciężko powiedzieć, gdyż do tej pory, spod każdego błyskawicznie wstawał, jednak dotąd nie mierzył się z tak fenomenalnym zapaśnikiem. Podsumowując: Nurmagomedov od pierwszych sekund będzie szukał sprowadzenia walki do parteru. Początkowo może to nie iść po jego myśli, jednak upór i determinacja w dążeniu po obalenie pozwoli mu w końcu dopiąć swego i wylądować w ulubionej płaszczyźnie z przeciwnikiem. Jeśli pojedynek powróci fragmentami do stójki (a to jest więcej niż pewne), będzie się ona układała zdecydowanie pod dyktando zawodnika z USA, choć tam nie będzie w stanie zrobić większej krzywdy rywalowi. Gaethje niesłynący z fenomenalnej kondycji zostanie szybko pozbawiony oddechu mozolną pracą zapaśniczą, do której zmusi go rywal i w granicach trzeciej/czwartej rundy odklepie duszenie zza pleców. Mój typ: Khabib Nurmagomedov przez poddanie w 3. rundzie.
Michał: Zapewne prawie nikt nie ma wątpliwości, jaki przebieg boju zobaczymy w sobotni wieczór. Najwybitniejszy zapaśnik w historii MMA – jak śmiało można nazywać Rosjanina – w pojedynku z Justinem Gaethje unikać będzie wymian stójkowych. „Dagestański Orzeł” od pierwszych sekund rzuci się by skrócić dystans, dopchnąć do siatki i zacznie szukać obalenia. Plan na walkę niezwykle prosty, oczywisty, jednak nikt nie może znaleźć sposobu na kosmiczne zapasy Khabiba. Gaethje z kolei to urodzony striker. Obdarzony potężnym ciosem Amerykanin, każdy swój pojedynek toczy najchętniej w stójce. Zapasy nie są mu obce, jednak to uderzenia są jego domeną. Niezwykle mocną bronią tymczasowego mistrza są także niskie kopnięcia, a Nurmagomedov nie przepada za ich przyjmowaniem. Myślę, że w tym elemencie może napsuć krwi Rosjaninowi. Gaethje w swoich ostatnich walkach mocno uspokoił swój styl. Jest ostrożny, czeka na kontrę. Jego ofensywa jest niezwykle mocna, jednak jeśli będzie robić to w walce z Khabibem, zostanie skarcony obaleniem. Tymczasem niebagatelne znacznie dla przebiegu walki ma także fakt, że Khabib stracił ojca. Motywacja Khabiba, chęć wygranej dla niego, z pewnością doda „Orłu” skrzydeł. Uważam, że Nurmagomedov w dwóch pierwszych rundach będzie umęczać w klinczu, obalać i pozwalać wstawać by zmęczyć jeszcze bardziej Justina, a potem podda go w rundach mistrzowskich.
Tymczasem kursy na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Nurmagomedov: 1.29
Gaethje: 3.46
Jeśli chcesz obstawić pojedynki zbliżającej się gali UFC 254, zajrzyj koniecznie TUTAJ lub kliknij w banner poniżej.