Na ostatniej konferencji prasowej po gali w Londynie, Dana White wyjawił, że UFC pracuje nad zestawieniem Shavkata Rakhmonova z Belalem Muhammadem, prawdopodobnie w charakterze eliminatora do pasa. Zawodnik z palestyńskimi korzeniami nie jest jednak takową konfrontacją zainteresowany.

Wygląda na to, że Belal Muhammad nie jest zbytnio zainteresowany walką z Shavkatem Rakhmonovem.

Po tym, jak Leon Edwards obronił swój tytuł wagi półśredniej na UFC 286, Dana White ogłosił, że Brytyjczyk zmierzy się z Colbym Covingtonem, a Muhammad zmierzy się z Rakhmonovem. Oba te pojedynki zaskoczyły wielu, w tym Muhammada, który myślał, że otrzyma szansę na walkę o tytuł lub z kimś wyżej notowanym.

Muhammad nie tylko jest zaskoczony wypowiedzią Dany White’a, ale również nie widzi sensu walki z Rakhmonovem. Niedawno zmierzył się bowiem z zawodnikiem niżej od siebie notowanym w rankingu – Seanem Bradym i aktualnie mierzy w kogoś, kto jest nad nim.

Nigdy nie jestem gościem, który unika trudnych walk.

– powiedział Muhammad dla MMAFighting.

Od zawsze domagam się najtrudniejszych walk, a on oczywiście ma dobrą passę, ale właśnie pokonałem gorący prospect [w osobie Seana Brady’ego]. Właśnie pokonałem gościa, który miał bilans 15-0. To niebezpieczny zawodnik, ale dla mnie to nadal krok wstecz. To walka z kimś niżej notowanym. To walka z kolejnym gościem, którego pokonanie spowoduje, że powiedzą: 'No cóż, nie był tak dobry, jak myśleliśmy. Kim jest ten gość?'” Po pokonaniu Seana Brady’ego słyszałem: 'Oh, Sean Brady jest beznadziejny, jest nikim. Myślisz, że dostaniesz walkę o tytuł po tym?’ Myślałem sobie, że gdyby Sean Brady wygrał, to on dostałby walkę o tytuł. Byłby następny w kolejce, ponieważ miałby wynik 16-0 i powiedzieliby: 'Ten facet jest niesamowity!'”

Na chwilę obecną Belal Muhammad twierdzi, że walka z Shavkatem Rakhmonovem nie została mu jeszcze zaproponowana. Ale nawet jeśli tak się stanie, przyznaje, że nie interesuje go zbytnio ta walka i zamiast tego ma na oku byłego mistrza, Kamaru Usmana, aby udowodnić, że zasługuje na szansę walki o tytuł.

Dla mnie teraz patrzenie w dół nie ma sensu. Jedynymi zawodnikami nade mną są Colby, Leon i Kamaru. Kamaru nie odniósł żadnych obrażeń w tej walce i wciąż walczy, wciąż mówi o walce – myślę, że to walka, która ma sens. Mam na swoim koncie dwóch pretendentów do tytułu, pokonałem Demiana Maię, pokonałem 'Wonderboy’a [Stephena Thompsona]. Miałem do czynienia z obiecującym prospectem [Vicente] Luque – pokonałem Luque. Miałem do czynienia z gorącym prospectem Seanem Bradym. Jedyną rzeczą, której nie mam na swoim koncie, jest nazwisko, które wszyscy rozpoznają, każdy je zna, czyli byłego mistrza. Faceta, którego ludzie uważają za jednego z najlepszych z wagi półśredniej. Jeśli to jest nazwisko, które zapewni mi walkę o tytuł – jeśli to będzie ktoś, to będą to albo Usman, Colby lub Leon. Od tego momentu interesuje mnie tylko walka z kimś wyżej notowanym. Myślę, że to jedyny sposób, aby coś dla siebie zagwarantować.

Zobacz także: Rafael dos Anjos chętny na pojedynek z Belalem Muhammadem: „Jeśli potrzebujesz partnera, jestem tutaj”

źródło: bjpenn.com