W tym tygodniu Al Iaquinta (13-4) i Tony Ferguson (23-3) rozpoczęli słowne przepychanki. Wszystko to w następstwie walki z Khabibem Nurmagomedovem, do której Iaquinta wskoczył w ostatniej chwili, właśnie w zastępstwie za „El Cucuya”.

Na UFC 223, Nurmagomedov pokonał swojego rywala i zdobył pas wagi lekkiej. Pomimo wypadnięcia z walki i kontuzji, Ferguson śledził ten pojedynek i nie przeszedł obok niego obojętnie. Zapytał Rosjanina jak to jest zdobyć pas po pokonaniu zawodnika „na pół etatu”. Jak nie trudno się domyślić, Iaquinta poczuł się tymi słowami urażony i atmosfera pomiędzy oboma panami zrobiła się napięta.

W rozmowie z „Submission Radio” Iaquinta odpowiedział niedoszłemu pretendentowi. – „Kim jest ten facet, który to mówi? Miał szansę zdobyć pas, a potknął się o kabel. Jesteś jak dziecko. Jak dorosły, profesjonalny sportowiec może odnieść taką kontuzję? Kim ty jesteś? Jesteś idiotą. Jeśli to przydarzyłoby się mi i musiałbym wycofać się z walki o tytuł, nie odzywałbym się – powiedział.

Iaquinta na tym nie poprzestał. Nazwał Fergusona dziwakiem. Podkreślił, że w obecnym stanie powinien skupić się na leczeniu a nie wyciągać i mówić takie rzeczy. – „Kogo obchodzi ten facet? On jest naprawdę dobrym zawodnikiem. Gdy nie walczy, nikogo nie obchodzi, jest bezużyteczny. Ludzie lubią go oglądać, gdy dostaje w tyłek, nagle wraca i wygrywa. To jedyna rzecz, w której Tony Ferguson jest dobry” – kontynuował Iaquinta. „Potknąłeś się o kabel i to ja dostałem szansę zawalczyć o pas. W mojej karierze wychodziłem do walki z gorszymi kontuzjami. Musisz walczyć, walczysz. Nie wycofujesz się w tygodniu przed walką. Nie chodź za mną, bo wykorzystałem szansę, której ty nie potrafiłeś wykorzystać. Ile pojedynków z rzędu wygrałeś? 10? I wciąż nie walczyłeś o tytuł? Powód jest prosty, nikt cię nie lubi, nie zasługujesz na to” – zakończył.

autor: Michał Przybycień

źródło: mmafighting