Dwie główne batalie październikowego UFC 267 miały rozegrać się o pełnoprawne tytuły mistrzowskie. Niestety, event uszczuplił się o jedno z nich, po tym, jak obecny czempion wagi do 61 kilogramów zmuszony był do wycofania. O powodach tej decyzji możemy teraz przeczytać w jego mediach społecznościowych. 

Aljamain Sterling (20-3) – delikatnie mówiąc – nie jest zbyt lubianym mistrzem w UFC. Wszystko za sprawą tego, w jaki sposób zdobył pas. Rzesza jego antyfanów ciągle się powiększa i nie da się ukryć, iż potrafią być bezlitośni. Przy każdej, możliwej okazji wylewa się na niego sporo pomyj. Amerykanin po raz kolejny wystawił się na krytykę po tym, jak wypadł z rewanżowego pojedynku z Petrem Yanem (15-2).

Zobacz także: Aljamain Sterling wypada z rewanżu z Petrem Yanem na UFC 267

Informacja ta nie była jednak poparta żadnym komentarzem, tłumaczącym to zjawisko. Sam Sterling postanowił to teraz naprostować, odnosząc się do zaistniałej sytuacji za pośrednictwem Instagrama.

„(…) Jak zawsze, lubię się podzielić prawdą i być otwartym dla fanów, których interesuje zdrowie zawodników. Trening wyglądał dobrze, ale naprawdę musiałem się postarać, by wyjść poza drugą rundę podczas sesji sparingowej. Pojawia się zmęczenie, a skurcz nie ustaje. Mój chirurg mówi, że jest to spowodowane nerwami, które wciąż regenerują się po urazie i operacji, którą niedawno przeszedłem. Nic nie mogę na to poradzić, poza pokazaniem się w zupełnie innej odsłonie i narażeniem na kolejne, potencjalne obrażenia. Pierwotnie chciałem zawalczyć w grudniu, ale musiałem przenieść plany na wcześniejszy termin. Niestety, moje ciało się ze mną nie zgadza i poprosiłem o przeniesienie, a Petra Yana, by poczekał, bo chcę być pierwszym kolesiem w UFC, który skopie mu d*psko. (…) Dziękuję całemu zespołowi UFC za wyrozumiałość w tym, jak ciężki może być zabieg kręgosłupa i danie nieco więcej czasu, by doprowadzić zdrowie do porządku, żeby nie było ŻADNYCH wymówek, kiedy po raz kolejny wystąpię.”

Wygląda jednak na to, iż Yan nie zamierza czekać. Wciąż przygotowuje się na 267. edycję, gdzie podobno ma zawalczyć o tymczasowy tytuł. Wciąż nie wiadomo natomiast, kto miałby być jego rywalem. Biorąc zaś pod uwagę kurczący się czas, bardzo możliwe, że już wkrótce poznamy odpowiedź.

Źródło: Instagram/Aljamain Sterling