Joanne Calderwood, która miała w najbliższej walce zmierzyć się o pas mistrzowski z Valentiną Shevchenko na gali UFC 251 – wyjaśnia, dlaczego pojedynek nie dojdzie do skutku na wspomnianym wydarzeniu.

Organizacja UFC wytypowała Joannę Calderwood jako kolejną ofia… rywalkę dla mistrzyni – Valentiny Shevchenko. Pojedynek o pas kategorii muszej miał się odbyć na gali UFC 251 w Australii, jak już dzisiaj natomiast wiemy – nie dojdzie do skutku w tym terminie. Głos w tej sprawie zabrała Szkotka.

Dostaliśmy informację w zeszłym tygodniu, że walka zostanie odsunięta w czasie.

stwierdziła „JoJo”, dodając:

Nie ze względu na to całe zamieszanie, ale z powodów z tym związanych. Nie jestem pewna, czy mogę o tym mówić, ale nie zawalczymy ze sobą 6 czerwca. Nie wiem, nie jestem do końca pewna, co się stało. Ale może wyjdzie to na dobre.

Calderwood stwierdziła, że miała w planie przylecieć do Australii tydzień przed walką. Jak zapewnia zawodniczka, 24-godzinny lot jej nie przeszkadzał, gdyż bardzo lubi ten kraj – ponadto mieszka tam wiele ludzi ze Szkocji i z pewnością zgromadziłaby dużą publikę.

Szkotka nie ma jednak problemu z tym, aby walka odbyła się w późniejszym terminie w Stanach Zjednoczonych.

źródło: bjpenn.com