Wiele wskazuje na to, że podczas grudniowej gali KSW dojdzie do starcia pomiędzy Adrianem Bartosińskim oraz Salahdinem Parnassem. Swoją optyką na ten temat podzielił się teraz jeden z najlepszych polskich lekkich – Mateusz Gamrot, który w przeszłości sam miał zmierzyć się z Francuzem.

Po zdobyciu dwóch trofeów – dywizji piórkowej oraz lekkiej – Salahdine Parnasse szuka nowych wyzwań w największej organizacji MMA nad Wisłą. Jakiś czas temu narodził się pomysł podejścia po trzeci pas i wszystko wskazuje na to, iż walka ta się zmaterializuje.

Zobacz także: Parnasse kusi walką o trzeci pas z Bartosińskim

Pojedynek ten najprawdopodobniej posłuży jako główne danie podczas grudniowego wydarzenia w Gliwicach. Temat ten mocno podzielił kibiców – część uważa, iż takie zestawienie nie ma najmniejszego sensu, inni twierdzą natomiast, że KSW potrzebuje tak mocnego medialnego działa, które umożliwi im wyprzedanie hali. Co na ten temat myśli natomiast Mateusz Gamrot?

Nie daję żadnych szans (Parnasse’owi), jest to matematyka. Łapie go i łamie. Nie ma najmniejszych szans. Jak „Bartos” będzie ważył pewnie około 90 kilogramów na walce, a Parnasse nie wiem, czy ma więcej niż 75-77, więc wychodzi i go łamie tam praktycznie. W momencie, jak dojdzie do zwarcia pod klatką, to nie ma najmniejszych szans. 

przyznał w wywiadzie dla naszego portalu.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

W przeszłości Gamrot sam miał zmierzyć się z reprezentantem Trójkolorowych, jednakże po długich negocjacjach ostatecznie nic z tego nie wyszło. Jak doskonale wiadomo – Polak następnie trafił do UFC, gdzie jak na razie bardzo dobrze sobie radzi. Na ten moment zajmuje szóstą lokatę w klasyfikacji kategorii, w której startuje.

fot. Grafika: InTheCagePL | Jeff Bottari/Zuffa LLC, kswmma.com