Walka wieczoru KSW Epic raczej nie sprostała oczekiwaniom kibiców czy ekspertów. Mamed Khalidov przegrał przez kontuzję.
Tomasz Adamek wygrał po trzeciej rundzie. Na dobrą sprawę nie zdążyliśmy ujrzeć pełni umiejętności byłego mistrza świata w boksie.
„Góral” odniósł się do przebiegu boju:
Mamed nie chciał stanąć w konfrontacji i bić się, bo wiedział, że polegnie. Było jak było. Do tanga trzeba dwojga. Łatwe pieniądze, bo nie było wielkiej roboty. Jak człowiek jest zdrowy i są propozycje, to mogę walczyć. Przy okazji jest zarobek, bo to moja praca.
stwierdził w rozmowie z Andrzejem Kostyrą.
Zobacz również: Szpilka o opinii Raubo na temat Mameda: “Nie miał racji, widzieliśmy”
Dla Adamka był to powrót do rywalizacji sportowej po sześciu latach. Z kolei kierunek dalszej kariery Mamed stoi pod znakiem zapytania. Częstotliwość startów niekoniecznie predysponuje go do ponownej walki o pas wagi średniej, a medialnych pojedynków brakuje na horyzoncie.
źródło: youtube / KOstyra SE | fot. instagram / KSW