Dlaczego Jorge Masvidal zdecydował się przejść na sportową emeryturę? O powodach podjęcia takowej decyzji, „Gamebred” opowiedział nieco więcej goszcząc w prowadzonym przez Ariela Helwaniego The MMA Hour.

W miniony weekend byliśmy świadkami UFC 287, gdzie w co-main evencie doszło do konfrontacji pomiędzy bardzo medialnym, byłym pretendentem do pasa – Jorge Masvidalem (35-17), a także Brazylijczykiem, który nieustannie stara się sięgnąć po najwyższe laury, Gilbertem Burnsem (22-5). Jeszcze przed pojedynkiem było jasne, że jeżeli potyczka nie ułoży się po myśli „Gamebreda”, ten odwiesi już rękawice na kołku. Tak się właśnie stało… Po dwudziestu latach na zawodowstwie oraz 22. walkach pod szyldem UFC, Amerykanin zdecydował się zakończyć karierę.

Zobacz także: Jorge Masvidal zakończył sportową karierę

Dla Masvidala ostatnia porażka była już czwartą z kolei. Trzeba jednak pamiętać, iż rywalizował z zawodnikami ze ścisłego topu. Choć sam czuje, iż fizycznie byłby w stanie jeszcze im dorównać, niektóre elementy mocno go zawodzą. Z tego względu nie zamierza dawać innym, mniej doświadczonym, wybijać się na jego nazwisku.

Przewija się wiele emocji. Nadal uwielbiam ten sport i patrząc z fizycznego punktu, to wciąż jestem w stanie osiągać dobre wyniki. Moje ręce są szybkie, więc niektóre aspekty bez przerwy są niezłe. Ale widzę też, że inne nie wyglądają, jak kiedyś. Umysł i ciało nie reagują już tak szybko. Kiedyś widziałem nadlatujący cios i nawet się nad tym nie zastanawiałem. Teraz widzę, a i tak go dostaję, gdzie wcale nie byłem zmęczony. Jakby funkcja przekazywania informacji nie działała już tak sprawnie. Po co więc dalej rywalizować? 

przyznał w The MMA Hour.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Masvidal zapisał się na kartach historii jako jeden z bardziej ekscytujących fighterów – zarówno w oktagonie, jak i poza nim. To właśnie do niego należy rekord najszybszego nokautu pod sztandarem UFC. W lipcu 2019 w zaledwie 5. sekund posłał na matę latającym kolanem Bena Askrena (19-2).

Źródło: YouTube/MMAFightingonSBN