Wiele lat temu Paul Daley (40-16) oraz Nick Diaz (26-9) w walce dla Strikeforce skrzyżowali rękawice w starciu, które przeszło do historii MMA. Niezwykle emocjonujący pojedynek trwał jedną rundę, w której ani Daley ani Diaz nie szczędzili sobie bólu.

Tamtego wieczoru wygrał Diaz, który aktualnie woli imprezy od sportu i nie zapowiada się na to, by zmienił zdanie i chciał powrócić do oktagonu. W tym samym czasie jego dawny rywal przygotowuje się do jednego z największych wyzwań w jego karierze – podczas gali Bellator 216 zmierzy się z Michaelem Page’m (13-0).

Pomimo upływu lat, Daley wciąż wspomina starcie z Diazem. Oświadczył ostatnio, że jest gotowy pomóc mu powrócić do gry. Chętnie spotkałby się z nim w rewanżu:

Bardzo chciałbym zawalczyć z Nickiem, żeby odciągnąć go od autodestrukcji, jaką teraz sobie funduje. Wydaje się, że świetnie się teraz bawi, imprezując. Jest fajnym gościem. Widziałem się z nim od czasu walki i lubię Nicka. Myślę, że nawet jeśli przegrałem to starcie, to i tak będzie to coś, co ludzie będą chcieli oglądnąć raz jeszcze. To było coś szalonego. To była szalona walka – nawet jeśli trwała tylko jedną rundę.

źródło: bjpenn.com