Arnold Allen na sobotniej gali po raz kolejny udowodnił, że zawodnicy z dywizji piórkowej muszą się z nim liczyć. Uplasowany na 10. lokacie w rankingu kategorii do 66 kilogramów zawodnik pokonał wówczas Sodiqa Yusuffa, notując jednocześnie dziesiątą wygraną z kolei. 

Na ten moment oczywiście nie wiadomo kiedy, ani naprzeciwko kogo przyjdzie mu się mierzyć w następnej walce. Ten jednak zdradził, że chętnie podzieliłby oktagon z triumfatorem z pojedynku Dan Ige (15-3) vs. Chan Sung Jung (16-6), do którego ma dojść już w czerwcu.

Chciałbym zawalczyć z kimś, jak „Koreański Zombie”, od zawsze byłem jego dużym fanem, więc śledziłem poczynania. On sam nie najlepiej się porusza i ciężko mu się występuje naprzeciwko mobilnych zawodników, a ja właśnie taki jestem. Zdaję sobie sprawę, że ma już zaplanowane starcie z Danem Ige, więc może konfrontacja ze zwycięzcą z tego starcia byłaby w przyszłości czymś fajnym. 

Seria dziesięciu triumfów czyni, że Arnold Allen (17-1) pozostaje niepokonany od ponad sześciu lat. Co ciekawe, jedyną porażkę w profesjonalnej karierze zadał mu nasz krajan – Marcin Wrzosek (14-7). Doszło do tego podczas gali Cage Warriors 69, gdy Polak wypunktował go na pełnym dystansie.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl– legalnego polskiego bukmachera.

27-latek już raz przegrał z „Zombiakiem”, także ciekawe, jak poszłoby mu w starciu z innym… tym razem koreańskim. Możliwe, iż odpowiedź na to pytanie poznamy jeszcze w tym roku, jednakże musiałoby się na to złożyć wiele czynników, więc pozostało jedynie cierpliwie czekać na rozwój wydarzeń.

Źródło: MMAfighting.com